Odreagowanie ubiegłotygodniowych spadków wyciągnęło WIG20 do poziomu połowy ostatniej fali spadkowej. Piątkowa euforia po serii informacji o ratowaniu zagrożonych instytucji finansowych miała przedłużenie w pierwszych 30 minutach poniedziałkowej sesji.
Na rynek zaczęły już napływać negatywne opinie odnośnie do przyszłości amerykańskiej gospodarki, wobec czego indeksy europejskie rozpoczęły korektę piątkowego dynamicznego wzrostu.
Około godziny 11.00 WIG20 zanurkował pod kreskę i z małymi wyjątkami pozostał pod nią do końca sesji. Spadek nie był głęboki, nie przekraczał 1 proc. Na uwagę zasługuje poranne duże umocnienie złotego, co mogło świadczyć o napływie środków do naszego kraju. Z czasem złoty jednak słabł, a około 16.00 wobec euro ze zwyżki nie pozostało nic.
Drożały główne surowce - ropa, miedź, srebro, a także złoto. Przyczyną tego było po części osłabienie dolara, choć np. srebro urosło aż 7 proc., a złoto 3,5 proc.
Sytuacja na giełdach będzie nadal napięta. Po odreagowaniu spadków powrócą obawy o stan bezrobocia i konsumpcji w USA. Giełdy będą się wahać, nerwowo próbując przewidzieć przyszłość w miarę napływania bieżących danych makroekonomicznych. Dwudniowe odreagowanie DIJA było przesadzone. Wyniosło ten indeks prawie 1000 pkt do wysokiego pułapu 11 500 pkt.