Inni znoszą podatek giełdowy, a my nie

Rosja, Chiny i Rumunia ograniczają obciążenia fiskalne, nałożone na inwestorów giełdowych. W Polsce nic w tej sprawie się nie dzieje, bo politycy Platformy Obywatelskiej twierdzą, że likwidacja taksy Belki jest obecnie niemożliwa

Aktualizacja: 26.02.2017 12:08 Publikacja: 25.09.2008 07:24

Globalny kryzys finansowy zaczął skłaniać rządy dotkniętych nim państw do likwidacji bądź zawieszania podatków od zysków kapitałowych.

Bukareszt, Moskwa

i Pekin chcą ratować giełdę

- Zawiesimy na rok 16-proc. podatek od zysków kapitałowych uzyskanych w wyniku inwestycji giełdowych - poinformował wczoraj Varujan Vosganian, rumuński minister finansów. Dodał, że rząd zlikwiduje też na pewien czas opłaty za transakcje handlu akcjami oraz sprzedawane na giełdzie papiery niektórych prywatyzowanych przedsiębiorstw. Minister finansów przyznał przy tym, że posunięcia te mają służyć zapobieżeniu dalszym spadkom na bukareszteńskiej giełdzie. Jej indeks BET od początku roku stracił na wartości blisko 53 proc. Po słowach Vosganiana skoczył o 2,1 proc. Inwestorzy dobrze więc przyjęli rządowe plany, choć ich reakcja była raczej powściągliwa. Wprowadzenie podobnych zachęt rozważają również rosyjskie władze. - Rząd zdecydował się obniżyć do zera podatek od dochodów dla tych, którzy działają na rynkach finansowych Rosji - poinformował w zeszłym tygodniu premier Władimir Putin. Jego rząd nie skonkretyzował jeszcze tej propozycji. W obliczu kryzysu podatek od akcji zniosły już Chiny.

W Polsce chęci są, ale...

- Podoba mi się podejście tych krajów - mówi Waldemar Pawlak, wicepremier i minister gospodarki. - Natomiast jeżeli chodzi o samą decyzję, należy ona do Ministerstwa Finansów - dodaje Pawlak.

Przeciwnikiem likwidacji tzw. podatku Belki jest Jan Vincent-Rostowski, minister finansów. Platforma Obywatelska przed wyborami obiecywała zniesienie podatku Belki. Posłowie klubu jeszcze w zimie zapowiadali, że będą o to walczyć w czerwcu przy pracach nad budżetem na 2009 r., nic jednak z tego nie wyszło. - Oczywiście, że zniesienie 19-proc. taksy od zysków kapitałowych byłoby korzystne - mówi Jakub Szulc z PO. Poseł zaznacza jednak, że nie jest to możliwe ze względu na sytuację makroekonomiczną. - W 2009 r. wprowadzamy dwie stawki PIT: 18 proc. i 32 proc., schodzimy z deficytem o 10 mld zł, dodatkowym wydatkiem dla budżetu jest również obniżenie składki rentowej, w związku z czym z kasy państwa do ZUS musi trafić 18 mld zł - wylicza Szulc. Sama rezygnacja z 40-proc. stawki podatku dochodowego będzie kosztowała budżet 7 mld zł.

- Myślę, że na każdym rynku indywidualnie podejmuje się takie decyzje - komentuje zawieszenie podatku giełdowego w Rumunii Krystyna Skowrońska z PO. - Być może tam podjęto taką decyzję, bo kryzys jest ostrzejszy - dodaje. Rzeczywiście, WIG od początku roku stracił na wartości 32 proc.

Ponadto posłanka podkreśla, że obecnie priorytetem Polski powinno być spełnienie kryterium deficytu budżetowego z Maastricht, w związku z planami szybszego przyjęcia euro. - Nie pozwala to na utratę wpływów z podatku Belki - mówi Skowrońska.

W 2007 r. z tego tytułu wpłynęło do budżetu ponad 4 mld zł. W tym roku pieniędzy będzie mniej ze względu na kiepską sytuację na rynkach finansowych. Chociaż nie wszyscy się z tym zgadzają.- Spora część inwestorów wycofywała pieniądze z parkietu, dlatego przewiduję dochody budżetu z podatku od zysków kapitałowych na podobnym poziomie jak w 2007 r. - przekonuje Szulc. Posłowie twierdzą, że ewentualne zniesienie 19-proc. podatku Belki będzie zależało od sytuacji budżetu w kolejnych latach. - Najwcześniej takich zmian możemy się spodziewać w 2010 r. - mówi Szulc. Możliwe jednak, że na zniesienie podatku Belki trzeba będzie poczekać jeszcze dłużej. W 2010 roku bowiem Polska też będzie musiała pilnować poziomu deficytu budżetowego. Z kolei z wypowiedzi ministra finansów wynika, że ewentualne zmiany w opodatkowaniu zysków z giełdy możliwe będą dopiero w 2011 r. Wielokrotnie też zastrzegał on, że nie ma mowy o zniesieniu tego podatku. Z wypowiedzi przedstawicieli rządu wynikało, że bardziej prawdopodobne jest zwolnienie z podatku odsetek bankowych lub preferencyjne traktowanie inwestycji długoterminowych.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego