Ansell Healthcare (producent m.in. prezerwatyw), który od kwietnia 2007 r. jest jedynym właścicielem Unimilu, nie przewiduje na razie następnych akwizycji. - Ostatnio kupiliśmy firmy w Polsce, Niemczech, Chinach i Brazylii. W tej chwili nie planujemy kolejnych przejęć, gdyż priorytetem jest sprawne włączenie do grupy kupionych podmiotów i uzyskanie efektów synergii - mówi Patrick Falgas, dyrektor sprzedaży prezerwatyw na Europę, Bliski Wschód i Afrykę. Firma porządkuje aktywa. - W Europie osiągnęliśmy masę krytyczną, dlatego teraz skupiamy się na zoptymalizowaniu pozycjonowania naszych marek oraz wzroście udziałów w poszczególnych rynkach - wyjaśnia Falgas.

Sporo dzieje się chociażby w Unimilu (został wycofany z GPW). Pierwsze działania podjęte przez nowego właściciela to repozycjonowanie marek oraz reorganizacja struktury sprzedaży. Na przełomie lutego i marca firma wprowadziła ulepszone produkty, zmieniła opakowania i logo. Ansell reorganizuje też siły sprzedażowe, gdyż zastana w Polsce struktura nie do końca mu odpowiadała. - Skupiamy się na zwiększaniu sprzedaży poprzez najszybciej rozwijające się w Polsce kanały dystrybucji, czyli w super- i hipermarketach oraz w drogeriach - mówi Falgas. - Nie zapominamy jednak również o tradycyjnych kanałach sprzedaży, takich jak kioski i stacje paliw, które w Polsce są bardzo silne - dodaje.

Podejmowane działania mają za zadanie pomóc Unimilowi odzyskać pozycję lidera pod względem wartości sprzedawanych w Polsce prezerwatyw (stracił ją na rzecz należącej do SSL marki Durex). Falgas podkreśla jednak, że Unimil jest liderem rynku w ujęciu ilościowym (udział szacuje na 52 proc.). - Kiedy przejmowaliśmy Unimil, spółka traciła udziały w rynku. W maju tego roku udało nam się ten trend zahamować - mówi. - Wostatnich miesiącach zauważyliśmy delikatną tendencję zwyżkową. Musimy jeszcze jednak poczekać kilka miesięcy, by zyskać pewność, że jest to stały trend- dodaje.

Falgas widzi poprawę w sprzedaży. Nie chce jednak mówić o finansach Unimilu. - Nie koncentrujemy się wyłącznie na wynikach finansowych. Kupowaliśmy tę spółkę, by ją doinwestować i zrestrukturyzować, dlatego nie spodziewaliśmy się od razu wysokich zysków - mówi. - Pierwsze efekty naszych działań są już widoczne w wynikach rynkowych. Poprawa rezultatów finansowych nastąpi w ślad za nimi - dodaje. Notowana na giełdzie w Australii grupa miała zaś w ostatnim roku obrotowym 79 mln USD (181,6 mln zł) zysku netto i 975 mln USD (2,2 mld zł) obrotów.

Ansell nie planuje ekspansji Unimilu na Wschód (była częścią strategii spółki, zanim ta dołączyła do australijskiej grupy), gdyż koncern jest obecny w większości krajów regionu. Za pośrednictwem spółki Condomi Unimil działa jednak w Niemczech. Przedstawiciele Ansella szacują udział Condomi w tym rynku na 5-6 proc. Także w tym kraju udział zmalał. Ansell pracuje nad jego odbudową. - Obecna sytuacja Condomi nie jest gorsza, niż w momencie, gdy go kupowaliśmy - mówi Falgas.