Wczoraj w ramach operacji otwartego rynku Narodowy Bank Polski pożyczył instytucjom komercyjnym niemal 9,3 mld zł. Średnie oprocentowanie 14-dniowych transakcji repo (bank centralny pożycza pieniądze pod zastaw papierów wartościowych zarejestrowanych w KDPW) wynosiło 6,16 proc. Dwutygodniowy WIBOR wynosił wczoraj 6,4 proc.
- Widać, że pakiet zaufania działa. Nie jest to zmiana rewolucyjna i nie można powiedzieć, że zaufanie między bankami wróciło do dawnego poziomu, ale z pewnością zmniejszyły się występujące na rynku napięcia - ocenia Piotr Kalisz, ekonomista Banku Handlowego.
- Skala korzystania z instrumentów banku centralnego wskazuje, że sytuacja nie jest zła. Choć można to także interpretować jako brak gotowości wielu instytucji do oddawania w zastaw papierów wartościowych - mówi Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Bank Polska.
Nie wszyscy są jednak optymistami. Cytowany przez agencję Reuters Mariusz Grendowicz, prezes BRE Banku, powiedział wczoraj, że NBP-owski pakiet zaufania nie jest w stanie rozwiązać problemów polskich banków. Według niego, taki efekt można by osiągnąć tylko dzięki gwarantowaniu transakcji międzybankowych albo ujawnianiu przez banki kontrahentom części swoich ksiąg, co mogłoby ograniczyć ryzyko.
Wczoraj NBP zaoferował pożyczki 14-dniowe. Popyt był mniejszy niż w ubiegły piątek na 6-dniowe repo, kiedy banki pożyczyły 9,8 mld zł. - Mimo to można taką kwotę uznać za dużą - mówi Piotr Kalisz.