- Tegoroczny skonsolidowany zysk netto na pewno wyniesie kilka milionów złotych. Jeszcze lepiej zapowiada się przyszły rok. Są duże szanse, że znów wrócimy do dwucyfrowych wielkości - mówi Stanisław Więcek, prezes Energoinstalu. Po I półroczu zarobek grupy wynosi 0,1 mln zł, przy 53 mln zł przychodów (udział eksportu przekracza 85 proc.).

Szef Energoinstalu zapowiadał wcześniej, że osłabienie złotego przełożyłoby się na wyraźny wzrost zysków przedsiębiorstwa. Z powodu niekorzystnych różnic kursowych firma zanotowała w I półroczu 7 mln zł strat. Czy ostatnie wydarzenia na rynku walutowym faktycznie przełożą się na poprawę wyników? - Niestety, zdecydowaną większość bieżących umów mamy zabezpieczoną przy dużo niższym kursie euro (około 3,38 zł). To oznacza, że ostatnie osłabienie złotego nie przysporzy nam dodatkowych profitów. Większy wpływ może to mieć dopiero na przyszłoroczne wyniki - odpowiada Więcek.

Energoinstal już od pewnego czasu stara się zwiększyć sprzedaż w kraju. - Taki mamy plan. Jego realizacja nie jest jednak łatwa. W Polsce o inwestycjach w branży energetycznej dużo więcej się mówi, niż faktycznie robi - wyjaśnia prezes Więcek. Przyznaje jednak, że Energoinstal otrzymuje sporo zapytań w sprawie budowy spalarni śmieci i instalacji do spalania biomasy. - Na rynku niemieckim nie widać na razie spowolnienia. Jedyne ryzyko to fakt, że inwestycje są finansowane kredytami, a banki, z uwagi na kryzys, mogą niebawem ograniczyć "wsparcie" dla nowych projektów - twierdzi Więcek.