W piątek przedstawiciele Ministerstwa Finansów i Związku Banków Polskich rozmawiać mają o tym, co ma zawierać planowana przez resort ustawa o rekapitalizacji, czyli przejmowaniu przez rząd udziałów w instytucjach mających problemy. - Premier poprosił, aby ustawowe rozwiązania gotowe były jak najszybciej - tłumaczy wiceminister Katarzyna Zajdel-Kurowska.

Ksh z wyjątkami

Nowy projekt będzie kolejnym, po ustawie o udzielaniu przez Skarb Państwa wsparcia instytucjom finansowym, narzędziem do reagowania na kryzys na rynkach. Okazuje się jednak, że stworzenie regulacji o przejmowaniu udziałów w bankach przez państwo nie jest proste. MF zależy bowiem, aby w przypadku banku, który otrzymuje taką pomoc, nie działały niektóre z przepisów kodeksu spółek handlowych. Chodzi nie tylko o zakaz wypłaty dywidendy, ale także o rezygnację z kodeksowego trybu zwoływania walnego zgromadzenia akcjonariuszy. Prawo stanowi, że WZA musi być zwołane co najmniej trzy tygodnie przed jego terminem. - Trudno sobie wyobrazić, aby w awaryjnej sytuacji taki kalendarz mógł być stosowany - mówi Katarzyna Zajdel-Kurowska. Rozważanym pomysłem jest także ograniczenie pensji menedżmentu.

Prośba o ostrożność

Przedstawiciele banków nie chcą komentować koncepcji MF, zanim ich dokładnie nie poznają. Zwracają jednak uwagę, że ingerowanie w korporacyjną sferę spółek musi być prowadzone z dużą rozwagą. - W takim przypadku administracja bierze odpowiedzialność za losy rynkowych podmiotów - mówi Jerzy Bańka, dyrektor ds. legislacyjno-prawnych ZBP.