Na koniec 2010 r. towarzystwo zarządzało blisko 10 mld zł i zajmowało piątą pozycję na rynku TFI. – Jeszcze w tym roku chcemy, by PKO TFI trafiło do pierwszej trójki – zapowiada Wojciech Papierak, wiceprezes PKO BP i szef rady nadzorczej towarzystwa. – Mocno stawiamy na rozwój tej spółki, jej działalność jest istotnym uzupełnieniem podstawowej działalności banku – dodaje.
Tłumaczy, że bank dostrzegł istotną poprawę wyników inwestycyjnych funduszy w 2010 r. – po przejęciu zarządzania od Credit Suisse Asset Management przez nowopowstały zespół w PKO TFI. Przyznaje, że przez poprzednie trzy lata bank nie sprzedawał funduszy, bo „trudno było sprzedawać złe wyniki”.
– Mamy na depozytach około 100 mld złotych. Spokojnie możemy sobie pozwolić na konwersję nawet 2 mld zł na fundusze i wciąż mieć zadowalający poziom wskaźnika kredytów do depozytów – mówi Papierak. Liczy jednak również na pozyskanie do funduszy zupełnie nowych środków w ramach planowanej kwoty sprzedaży.
W 2010 r. PKO TFI pozyskało niespełna 1 mld zł świeżego kapitału. Ponad 80 proc. trafiło do funduszy pieniężnych i dłużnych, czyli niskomarżowych. – Spodziewamy się, że w tym roku odsetek napływu kapitału do funduszy mieszanych i akcji będzie większy, jednak wciąż będą dominować w sprzedaży tzw. fundusze bezpieczne – mówi Jakub Karnowski.