Żaden z ministrów nie ma wątpliwości, że należy zmniejszyć składkę przykazywaną do otwartych funduszy emerytalnych. Po ostatnich poprawkach ministra Michała Boniego jeszcze w tym roku OFE zaczęłyby dostawać 2,3 proc. składki ( czyli 2,3 proc. naszego wynagrodzenia) zamiast 7,3. Potem w kolejnych latach proporcja ta ma się zmieniać tak by w 2018 OFE dostawało 5 proc. składkę. Pozostała część z obecnej składki 7,3 proc. przekazywanej do funduszy ma wpływać na specjalne subkonto w ZUS, od 5 proc. w tym roku do 2,3 proc. od roku 2018.

Zastrzeżenia do tej propozycji zgłosili ministrowie pracy i finansów. Ten ostatni zaproponował, że jeśli składka ma zostać podniesiona i stworzone mają być dwa subfundusze z różnymi strategiami inwestycyjnymi, to zamiast zwiększać inwestowanie OFE w obligacje, można przekazać wszystkie oszczędności z OFE do ZUS. Za to Jolanta Fedak, minister pracy sprzeciwiła się nie tylko podnoszeniu składki przekazywanej do OFE powyżej 3,5 proc, ale zaproponowała by osoby z roczników 1949 - 1968 jeszcze raz mogły zdecydować czy chcą emeryturę otrzymywać tylko z ZUS czy z ZUS i OFE. Ta propozycja dotyczy ponad 3 mln osób. Wartość ich aktywów w funduszach wynosiła na początku tego roku ponad 104 mld zł. Dodatkowo minister Fedak przy tym projekcie chce likwidacji zapisów o przyszłych dożywotnich emeryturach kapitałowych.

Wątpliwości części ministrów budzi też wysokość składki na dobrowolne ubezpieczenia emerytalne, która wiązałaby się z ulgą podatkową.

Prawie do ostatniej chwili przed posiedzeniem rządu zmieniały się zapisy i autopoprawki. Centrum Legislacyjne Rządu zwróciło uwagę, na krótki okres vacatio legis, jeśli nowe przepisy miałyby zacząć obowiązywać od 1 maja. Najprawdopodobniej więc rząd, jeśli się porozumie, zmieni termin wprowadzenia ustawy na 1 czerwca. Wątpliwości Centrum budziło też wprowadzanie tym projektem ulg podatkowych w czasie, w którym na Polskę nałożona jest unijna procedura nadmiernego deficytu.

Odpowiedzią na te zastrzeżenia była kolejna autopoprawka zgłoszona przez ministra Boniego. Zaproponował skreślenie dotychczasowych zapisów na temat dobrowolnej składki emerytalnej powiązanej z ulgą podatkową. W zamian dodano zapis o tym, że zacznie ona obowiązywać ( 5 proc.) po tym jak Komisja Europejska zniesie z Polski procedurę nadmiernego deficytu.