To o 4,7 proc. więcej niż w 2009 r. Pekao oczekuje poprawy zysków w 2011 r. – Spodziewamy się wzrostu przychodów, spadku kosztów ryzyka, choć nie tak znaczącego jak w ubiegłym roku. Jednocześnie chcemy, by koszty rosły w tempie niższym od inflacji. W efekcie powinno to dać wzrost zysku netto – tłumaczył na spotkaniu z dziennikarzami wiceprezes Luigi Lovaglio.

Bank stawia na rozwój segmentu detalicznego. Zapowiada jednocześnie, że w 2011 r. chce rosnąć szybciej niż rynek w kredytach konsumenckich, mieszkaniowych oraz dla małych i średnich firm. Pekao ocenia, że w tym roku rynek pożyczek konsumenckich wzrośnie o 6,7 proc., kredytów hipotecznych o 11,4 proc., a kredytów dla MSP o 4,7 proc. Natomiast kredyty korporacyjne mogą wzrosnąć o około 4,2 proc. W 2010 r. portfel najważniejszych dla banku kredytów w segmencie detalicznym – hipotek i kredytów konsumpcyjnych – wzrósł w Pekao o 19 proc.

Wiceprezes Lovaglio potwierdził, że Pekao chce sprzedać swój bank na Ukrainie, a transakcja może się zakończyć w tym roku. Bank planuje odświeżenie swojej marki. – Będziemy modernizować oddziały, lekko zmienimy kolorystykę, ale nie będzie to rebranding – tłumaczy wiceprezes. Pekao chce wypłacić dywidendę w kwocie 6,80 zł na akcję. To oznacza, że na ten cel zostanie przeznaczone 70 proc. zysku banku.