Trzyosobowy zarząd PTE Warta zarobił w 2010 r. prawie 2 mln zł, a tak samo liczny zarząd Polsatu niemal trzy raz mniej – 681 tys. zł. Na czele obu towarzystw stoją osoby, które piastują funkcję prezesa od początku ich istnienia: Marek Jandziński w PTE Warta i Anna Horsecka w PTE Polsat.
To, ile zarabiają zarządy towarzystw emerytalnych, które zarządzają otwartymi funduszami emerytalnymi, sprawdziliśmy w sprawozdaniach finansowych, przekazywanych do Krajowego Rejestru Sądowego. Same PTE nie udzielają informacji o wynagrodzeniu swych władz. W sprawozdaniach brakuje jednak informacji o wysokości pensji prezesa i pozostałych osób w zarządzie. Gdy do zarobków zarządu doda się wynagrodzenie osób w radzie nadzorczej, to okaże się, że najwięcej zarobiły władze PTE PZU (2,4 mln zł). Rada nadzorcza tego towarzystwa jest rekordowo kosztowna: jej wynagrodzenia wyniosły ponad 900 tys. zł. Dla porównania w PTE Allianz było to zaledwie 1,2 tys. zł. Trzeba jednak pamiętać, że w radach może zasiadać różna liczba osób. Łączne wynagrodzenie rad we wszystkich towarzystwach wyniosło 2,6 mln zł i było nieznacznie (o 0,5 proc.) wyższe niż rok wcześniej.
Średnio trochę mniej
Ogółem zarobki władz towarzystw emerytalnych wyniosły w 2010 r. nieco ponad 25 mln zł. Gros tej kwoty pochłonęły pensje zarządów: 22,4 mln zł, o 2?proc., ponad 400 tys. zł mniej niż rok wcześniej. Nieco bardziej zmniejszyły się w ubiegłym roku wynagrodzenia ogółem. Wyniosły, według danych Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego, 98,7 mln zł i spadły o 5 proc. w porównaniu z 2009 r. To jednak nie efekt cięć pensji, a raczej zatrudnienia.
Jeśli przyjąć, że w zarządzie?towarzystwa zasiadają trzy osoby – taki jest minimalny wymóg prawny i zwykle tak to wygląda – okazuje się, że miesięczna pensja brutto jednej osoby wyniosła 41,5 tys. zł w 2010 r. wobec 42,3 tys. rok wcześniej.