Polskie obligacje coraz droższe, ale większa też premia za ryzyko

Polskie papiery skarbowe są najdroższe od października 2010 r. Analitycy zauważają jednak, że to efekt oczekiwań na obniżkę stóp, a nie wzrostu zaufania inwestorów

Aktualizacja: 26.02.2017 16:25 Publikacja: 22.08.2011 09:58

Polskie obligacje coraz droższe, ale większa też premia za ryzyko

Foto: GG Parkiet

W ostatnich dniach rentowność obligacji pięcioletnich spadła do około 5 proc., a „dziesięciolatek" – do niespełna 5,7 proc. ?To poziom najniższy od kilkunastu miesięcy. Im niższe rynkowe oprocentowanie, tym wyższe ceny papierów. Te rosną praktycznie nieprzerwanie od marca tego roku, dzięki czemu Ministerstwo Finansów nie ma problemów ze znalezieniem chętnych na nowo emitowane papiery. Potwierdzeniem jest to, że przed tygodniem rząd z łatwością uplasował na przetargu obligacje za 6 mld zł.

RPP?już nie podwyższy stóp

Analitycy zauważają jednak, że wysokie ceny papierów wcale nie oznaczają, że ryzyko kojarzone z inwestowaniem na polskim rynku spadło.

– Wzrost cen w ostatnim tygodniu wynikał prawie wyłącznie ze zmiany oczekiwań co do stóp procentowych. Słabsze dane makroekonomiczne sugerują, że Rada Polityki Pieniężnej, jeżeli już zdecyduje się na jakieś zmiany, to będzie to raczej złagodzenie niż zaostrzenie polityki pieniężnej. A spadek stóp procentowych „pomaga" cenom obligacji. Zdaniem większości dilerów wycena kontraktów na stopę procentową sugeruje, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy Rada Polityki Pieniężnej obniży stopy o 50 pkt bazowych.

W piątek analitycy Societe Generale zauważyli, że polski bank centralny może pójść śladem tureckiego, który 23 sierpnia zdecydował się na obniżenie stóp, aby ratować wzrost gospodarczy kraju. Na razie członkowie RPP zapowiadają, że będą czekać na dalsze sygnały z gospodarki. Za taką strategią opowiedziała się m.in. Elżbieta Chojna-Duch.

Uwaga na koszty dla firm

Ekonomiści zauważają też, że różnica między oprocentowaniem długich papierów Polski i Niemiec (obecnie około 3,5 pkt proc.) jest najwyższa od kilku lat, co sugeruje, że inwestorzy żądają coraz większej premii za pożyczanie pieniędzy Polsce. Większość analityków przypomina, że różnica wzrasta nawet wtedy, kiedy rząd nie ma problemów z finansowaniem i ogranicza skalę emisji w drugim półroczu. To, ich zdaniem, sugeruje ewentualne problemy z tańszym finansowaniem w kolejnych latach, jeżeli sytuacja na rynkach finansowych nie ustabilizuje się szybko. Wyższa premia za ryzyko to także kłopot dla dużych firm, które szukają finansowania za granicą. Innym zmartwieniem ekonomistów jest to, że w rękach zagranicznych inwestorów są już papiery warte 155,5 mld zł?(dane na koniec czerwca). To ok. 21 proc. długu Skarbu Państwa. – Ci kupujący są bardzo wybiórczy, jeżeli chodzi o wybór rynków – przypominają dilerzy.

 

Ernerst Pytlarczyk,  główny ekonomista BRE?Banku

Obniżenie wzrostu gospodarczego (na razie umiarkowane), nieuniknione zacieśnienie fiskalne i oczekiwania na obniżki stóp wskazują na nowy reżim niższych stóp procentowych.

Dopiero obniżenie wzrostu gospodarczego do poziomu poniżej 3 proc. lub brak ruchów po stronie fiskalnej skutkowałyby wzrostem obaw o stabilność relacji długu do PKB, a tym samym wzrostem rentowności (spadkiem cen – red.) obligacji – choć wskaźnik dla Polski na poziomie powyżej 50 proc. to jednak bardzo dużo w porównaniu z innymi emerging markets. Obecna dobra sytuacja płynnościowa budżetu to jeden z powodów relatywnie niskiej rentowności. W sytuacji niższego wzrostu gospodarczego właśnie kwestia płynności budżetu będzie jedną z podstawowych wielkości monitorowanych przez uczestników rynku w kolejnych kwartałach 2011 i 2012 roku.

Polska krzywa dochodowości przez najbliższe kwartały powinna pozostać relatywnie stroma ze względu na oczekiwania na obniżki stóp procentowych w 2012 roku i zmieniającą się korelację tzw. długich polskich papierów z rynkami bazowymi. Nie bez znaczenia jest także negatywna korelacja z kursem walutowym, a więc i konieczność wyższej premii za ryzyko w polskich papierach. K.K.

 

Witold Garstka, zarządzający funduszami obligacji Arka BZ?WBK

Spektakularne zwyżki cen obligacji rynkowych miały miejsce mimo wzrostu premii za ryzyko kredytowe. Paradoksalnie inwestorzy kupujący obligacyjne fundusze mogą się jednak czuć w miarę bezpiecznie. Nie zakładamy bowiem, że wspomniana premia drastycznie wzrośnie.

Taka przecena papierów, jakiej doświadczyliśmy pod koniec 2008 r., raczej nie nastąpi – wtedy wywołana była bowiem brakiem płynności na rynku, gdy banki przestały sobie ufać. Wszystko wskazuje też na to, że nie tylko w USA, ale także w strefie euro niskie stopy procentowe utrzymają się dłużej, co podtrzyma napływ nowych środków na rynek. Oczywiście, papiery są już drogie, więc osoby, które inwestują na kilka miesięcy (np. „parkując" w funduszach obligacyjnych pieniądze wycofane z akcji), mogą nie osiągnąć zakładanych zysków. Ale w dłuższym okresie kupowanie obligacji może okazać się korzystne. K.K.

 

 

[email protected]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy