W ostatnich dniach złoty sporo stracił na kryzysie strefy euro. Dlaczego inwestorzy wyprzedają polską walutę, skoro problemy są gdzieś indziej?
A skąd diagnoza, że Polska nie boryka się z problemami? Fundamenty dla złotego wcale nie wyglądają różowo. W?lipcu Polska miała 1,6 mld euro deficytu na rachunku bieżącym, co de facto oznacza, że codziennie musimy znaleźć około 70?mln euro, aby pokryć ten niedobór.
Dopóki napływa kapitał portfelowy lub inwestycje bezpośrednie, nie ma z tym problemu. Ale od pewnego czasu z inwestycjami firm jest problem, a napływ gotówki na polski rynek także nie będzie trwał wiecznie. Wtedy rynek reaguje osłabieniem złotego.
Dodatkowym problemem jest spory deficyt sektora finansów publicznych. Jeszcze rok temu wydawało się, że inwestycja w złotego jest bardzo perspektywiczna. Teraz wielu inwestorów ocenia, że popełniło błąd i zmniejszają zaangażowanie.
A może na kurs złotego wpływa już niepokój związany z nadchodzącymi wyborami?