Niektóre fundusze straciły ponad 40 procent

Tylko jedna trzecia funduszy inwestycyjnych przyniosła w minionym roku zysk. Inwestorom pomogła przede wszystkim deprecjacja złotego. Zarządzający są zgodni – lepiej poczekać z inwestowaniem na giełdzie

Aktualizacja: 23.02.2017 22:03 Publikacja: 04.01.2012 12:00

Niektóre fundusze straciły ponad 40 procent

Foto: GG Parkiet

Ubiegły rok był jednym z najsłabszych w historii branży TFI. Inwestorzy wycofali z funduszy prawie 2,5 mld zł (dane szacunkowe, oficjalne będą znane w połowie stycznia). Skala umorzeń była większa jedynie w 2008 r. – wówczas przewaga wypłat nad wpłatami wynosiła 29 mld zł.

Odwrót od funduszy łatwo zrozumieć, patrząc na stopy zwrotu. Dwie trzecie dostępnych w Polsce funduszy naraziło inwestorów na straty.

Uczestnicy funduszy akcji polskich w 2011 r. stracili średnio 23 proc. swoich oszczędności (w tym czasie WIG zanurkował nieco ponad 21 proc.). Podobnie było w przypadku większości funduszy inwestujących na polskiej giełdzie.

Zdecydowanie lepiej wypadły fundusze obligacji, które zarobiły przeciętnie 4,8 proc. Strat nie ponieśli również uczestnicy funduszy pieniężnych, które średnio zarobiły 4,3 proc.

Nie wszyscy tracili

W minionym roku nie brakowało również funduszy, które osiągnęły bardzo dobre wyniki, mimo sierpniowego załamania koniunktury na rynkach kapitałowych. A może właśnie dzięki niemu.

Od początku sierpnia do końca roku dolar umocnił się do złotego o ponad 23 proc. Na deprecjacji polskiej waluty zyskały fundusze inwestujące w dolarach, lecz rozliczane w złotych, takie, których jednostki uczestnictwa są denominowane w rodzimej walucie. Chodzi zarówno o fundusze akcji amerykańskich, obligacji?amerykańskich, lecz również?fundusze bezpośrednio niezwiązane z rynkiem USA. Dla przykładu fundusze obligacji amerykańskich zyskały średnio ponad 15 proc.

Eksperci są zdania, że czynnik walutowy może sprzyjać inwestorom również w 2012 r. przynajmniej w jego pierwszej połowie.

Na uwagę zasługuje również kilka funduszy, którym nie pomagał dolar. Total FIZ, fundusz absolutnej stopy zwrotu, zarobił w ciągu ostatniego roku 38?proc. – Za ponad połowę wyników funduszu odpowiada koncentracja portfela na kilku spółkach z branży medycznej, których akcje w ubiegłym roku drożały. Za ok. jedną trzecią gra na spadek wskaźnika WIG20 i mWIG40 za pośrednictwem kontraktów terminowych – mówi Konrad Łapiński, zarządzający funduszem.

Nie tylko w przypadku tego funduszu sprawdziły się nadzieje pokładane w defensywnej branży medycznej. PZU Energia Medycyna Ekologia, na akcjach spółek medycznych zarobił niewiele mniej, bo 27,7?proc.

Co ciekawe, w kategorii funduszy obligacji strategie oparte przede wszystkim lub wyłącznie na długu skarbowym osiągały nie gorsze wyniki niż fundusze długu korporacyjnego. – Na początku roku udało nam się kupić obligacje, kiedy były tanie. Rynek oczekiwał dużych zwyżek stóp procentowych, my uznaliśmy, że przecena jest przesadna. Sporo zainwestowaliśmy w obligacje dwuletnie i zarobiliśmy na późniejszym wzroście ich cen. To była spekulacja na oczekiwaniach – mówi Witold Garstka, zarządzający funduszem Arka Prestiż Obligacji Skarbowych, który zarobił 7,2?proc.

Najwięcej straciły fundusze akcji Pioneer, niektóre nawet ponad 40 proc., głównie przez?nadmierną koncentrację na wybranych inwestycjach z segmentu małych i średnich spółek.

W kategorii funduszy akcji najlepiej wypadły fundusze Allianz, choć i w tym przypadku nie udało się uniknąć spadków – najlepszy Allianz Akcji stracił 14,2 proc. – Do czasu powrotu wyraźnego trendu wzrostowego na giełdy radziłbym się wstrzymać z inwestycjami w akcje, ewentualnie wybierać fundusze bardzo aktywnie zarządzane, oraz takie, które mogą zarabiać również na spadkach – mówi Marek Mikuć, członek zarządu TFI Allianz.

Czekając na trend

Kiedy to nastąpi? – Do funduszy akcji będzie warto wrócić z końcem roku – uważa Łapiński, większość ekspertów się z nim zgadza. Do tego czasu najlepiej przeczekać, lokując pieniądze w bezpieczny sposób. – Moim zdaniem polskie obligacje skarbowe są ryzykownym aktywem, to ryzyko nie jest jeszcze wycenianie właściwie. A to oznacza, że fundusze obligacji będą miały okazję, żeby nieźle zarobić w przyszłym roku – uważa Garstka.

[email protected]

Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku