Trwające w Radzie UE prace nad nowelizacją dyrektywy zakładają wprowadzenie generalnego zakazu nakładania na emitentów obowiązku publikacji innych raportów okresowych niż roczne i półroczne. W opinii Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, proponowane modyfikacje są niekorzystne dla giełdowych graczy. Od Ministerstwa Finansów nie udało się nam uzyskać komentarza.Obawy SII podzielają inni uczestnicy i obserwatorzy rynku.
Ucierpi przejrzystość
– Jesteśmy przeciwni zniesieniu obowiązku publikacji raportów kwartalnych. Przejrzystość rynku wymaga od emitentów regularnego dostarczania informacji o swojej kondycji finansowej. O ile raporty miesięczne były zbyt dużym obciążeniem dla spółek i wywoływały presję na zarządy na osiąganie wyników krótkookresowych, o tyle raportowanie w trybie kwartalnym jest całkowicie uzasadnione – ocenia Mirosław Kachniewski, prezes Zarządu Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych. – Raportowanie w trybie półrocznym powodowałoby obniżenie poziomu informacji o spółce, co wiązałoby się z dodatkowym ryzykiem inwestycyjnym i obniżeniem efektywności rynku. Brak aktualnych informacji o bieżących wynikach finansowych spółki przez okres 6 miesięcy byłby bardzo dotkliwy dla inwestorów, a co za tym idzie również dla emitentów, którzy płaciliby dodatkową premię za ryzyko. Same spółki, mając świadomość kosztów i problemów związanych z raportowaniem kwartalnym, są za ich utrzymaniem, ponieważ gwarantuje to zaufanie rynku oraz zainteresowanie inwestorów – dodaje.
Grzegorz Łętocha, wiceprezes Związku Maklerów i Doradców, uważa, że obecne regulacje nie skutkują powstawaniem presji na krótkoterminowe wyniki spółek. – Małe i średnie spółki są zbyt niepłynne i inwestorzy i tak muszą przyjmować długoterminową perspektywę. Przekonanie, że obowiązek publikacji kwartalnych raportów może w jakikolwiek sposób blokować spółkom wejście na giełdę, również mnie nie przekonuję. Pozytywne skutki znowelizowanej dyrektywy są bardzo wątpliwe. Natomiast ograniczenie dostępu inwestorów do raportów kwartalnych będzie negatywne. Pół roku to bardzo dużo czasu i pozbawienie inwestorów dostępu do informacji na tak długi okres na pewno będzie dla nich niekorzystne – mówi Łętocha. Jego zdaniem modyfikacje spowodują, że zmniejszy się przejrzystość informacji, natomiast zwiększy się dysproporcja w dostępie do niej – przede wszystkim między inwestorami giełdowymi a osobami związanymi ze spółkami. – To będzie zniechęcać do inwestycji w spółki i podwyższać koszt kapitału – a zatem wywierać skutek odwrotny do celu wskazanego w unijnej dyrektywie – podsumowuje Łętocha.
– Dzięki raportom kwartalnym, chociaż firmy ponoszą pewne koszty, kontrola właścicielska nad spółkami akcyjnymi jest zdecydowanie większa i bardziej efektywna. Nie każda spółka musi być publiczna, jednak gdy już zdecyduje się na taki krok, powinna być jak najbardziej transparentna. Brak takich raportów znacznie zmniejszyłby presję rynkową na zarządy spółek i spowodowałby ich większą niezależność. Oznaczałoby to traktowanie akcjonariuszy spółek jedynie jako dawców kapitału, a nie właścicieli – uważa Jarosław Niedzielewski, zarządzający Investors TFI.
Przeciwko różnicowaniu
– GPW nie popiera idei polegającej na różnicowaniu zakresu obowiązków informacyjnych spółek notowanych na rynku regulowanym ze względu na ich wielkość czy rozmiar prowadzonej działalności. Nakładanie takich „dodatkowych" obowiązków w zakresie sprawozdawczości okresowej jedynie na wybraną grupę spółek, niebędących małymi lub średnimi przedsiębiorstwami, pozostaje w sprzeczności z prezentowanym podejściem do kwestii zakresu obowiązkowych ujawnień, jakiemu podlegają emitenci, których instrumenty finansowe są dopuszczone do obrotu na rynku regulowanym – mówi Anna Wiśniewska, rzeczniczka warszawskiej giełdy.