Szef KNF Andrzej Jakubiak powiedział też, że nadzór chce zrezygnować ze wskaźnika długu do dochodu. Obowiązująca rekomendacja T zakłada, że miesięczne raty kredytowe nie mogą przekroczyć połowy dochodów, a w przypadku zarabiających powyżej średniej krajowej 65 proc. dochodów.

– Jeśli chodzi o rekomendację dotyczącą kredytów konsumenckich, to zamierzamy w sposób odmienny podejść do dotychczasowych zasad związanych z udzielaniem tych kredytów. Chcemy te kredyty podzielić na trzy grupy: do 50 tys., między 50 a 100 tys. i powyżej 100 tys. – powiedział Jakubiak. Od przedziału wysokości kredytu, o jaki będzie ubiegał się klient, zależeć będzie „poziom szczegółowości oceny zdolności kredytowej". Im niższy kredyt, jaki chce zaciągnąć klient, tym łatwiej będzie go otrzymać. – Chcemy też, aby to obowiązywało wszystkich, czyli wszystkie firmy pożyczkowe – dodał Jakubiak. Bankowcy pozytywnie oceniają zapowiedź zmiany rekomendacji, które hamowały akcję kredytową.