Decyzja władz monetarnych o pozostawieniu kosztu pieniądza na dotychczasowym poziomie zaskoczyła analityków rynkowych. Aż 17 z 22 ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet" spodziewało się, że Rada Polityki Pieniężnej obniży stopy procentowe o 25 pkt bazowych, do 4,50 proc.
Podzielona Rada
Co powstrzymało Radę przed obniżką? – Wysoka inflacja oraz chęć upewnienia się co do tendencji w zakresie PKB i inflacji. Czekamy na projekcję listopadową – powiedział na konferencji po wczorajszym posiedzeniu Marek Belka, prezes NBP. To oznacza, że kością niezgody w Radzie wciąż są przewidywania co do przyszłego wzrostu cen. „Ryzykiem dla obniżenia inflacji są wysokie ceny surowców na rynkach światowych" – czytamy w komunikacie po posiedzeniu RPP. Belka potwierdził na konferencji, że jednym z kryteriów polityki władz monetarnych jest chęć pozostawienia stóp procentowych na realnie dodatnim poziomie. Rada przewiduje, że do końca roku wzrost cen będzie wyższy niż 2,5 proc.
Brak początku luzowania polityki monetarnej w Polsce dziwi zwłaszcza tych analityków, którzy prognozują, że wzrost gospodarczy będzie hamował coraz mocniej, a inflacja będzie spadała. – Zostały spełnione wszystkie warunki, żeby doszło do obniżki – uważa Adam Czerniak z Kredyt Banku. Silne oczekiwania rynku na cięcie kosztu pieniądza dodatkowo wzmocnił jeszcze prezes NBP Marek Belka, który wyraźnie zapowiedział zbliżający się początek cyklu luzowania polityki pieniężnej. – Wewnętrzne podziały w Radzie uniemożliwiły zbudowanie większości do cięcia stóp, choć z gospodarki napływały wyraźne sygnały hamowania i zmniejszania się presji inflacyjnej – mówi Grzegorz Maliszewski z Banku Millennium.
To właśnie nieudolną komunikację z rynkiem władzom monetarnym zarzuca się ostatnio najczęściej. – Nie mam pretensji o to, że obniżki nie było, ale że członkowie Rady, z prezesem na czele, najpierw mówią jedno, a potem robią coś zupełnie innego. Taka „kakofonia" nie służy stabilności na rynku walutowym i generalnie w gospodarce – mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z PKPP Lewiatan.
Szkodliwe spóźnienie
Wśród ekonomistów pojawia się coraz więcej głosów, że RPP z obniżkami stóp procentowych już jest mocno spóźniona, a każdy dodatkowy miesiąc zwłoki szkodzi gospodarce. – Rada nam zafunduje głębsze spowolnienie. Recesja wcale nie jest wykluczona – mówi Ernest Pytlarczyk z BRE Banku.