Gdy w lutym tego roku Ryszard Trepczyński, członek zarządu PZU ds. inwestycji zapowiadał, że do końca roku TFI PZU będzie największe w Polsce pod względem wartości zarządzanych aktywów – trudno było w to uwierzyć.
Wartość funduszy zarządzanych przez PZU wynosiła wówczas niecałe 6,5 mld zł, co dawało instytucji ósme miejsce na polskim rynku funduszy. Dzisiaj aktywa TFI PZU, to blisko 11,3 mld zł, dzięki czemu największy polski ubezpieczyciel wskoczył na drugą pozycję w rankingu największych firm zarządzających funduszami. – Rok się jeszcze nie skończył – zastrzega dzisiaj Trepczyński.
O tak dynamicznym wzroście aktywów inne TFI mogą tylko pomarzyć, przede wszystkim dlatego, że prawie całość kapitału powierzonego funduszom, to aktywa Grupy PZU. Jedynie nieco ponad 2 mld zł to pieniądze od inwestorów zewnętrznych.
Działalność inwestycyjna ma ogromne znacznie dla wyniku finansowego brutto całej Grupy PZU. W pierwszym półroczu ponad 1,5 mld zł, a więc ok. 72 proc. wyniku finansowego brutto stanowiły dochody z lokat.
Nie oznacza to jednak, że PZU zamierza marginalizować swoich klientów zewnętrznych. – „Ufunduszowienie" aktywów Grupy PZU, czyli przeniesienie ich z portfeli zarządzanych przez PZU Asset Management do funduszy zarządzanych przez TFI PZU, to wręcz zaproszenie do inwestycji. Inwestorzy, powierzając pieniądze funduszom, w które sami jesteśmy zaangażowani kapitałowo mają gwarancję, że jedziemy na tym samym wozie. Nasze interesy są zbieżne z ich interesami – przekonuje Trepczyński.