Nieco ponad miesiąc temu euro kosztowało 4,06 zł, a dolar 3,11 zł.
– Nastroje na światowych rynkach finansowych w ostatnich dniach się pogorszyły, co ma związek z obawami o tzw. urwisko fiskalne w USA oraz o przyszłość Grecji. To negatywnie wpływa na notowania wszystkich walut Europy Środkowo-Wschodniej, a właściwie wszystkich walut państw rozwijających się – powiedziała „Parkietowi" Gaelle Blanchard, analityk walutowa banku Societe Generale. Ale na notowania złotego wpływ mają też oczekiwania na kolejne obniżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej.
– Scenariuszem na kilka tygodni mogą być wahania kursu euro w złotych w przedziale 4,20–4,26 – uważa Arkadiusz Urbański, ekonomista Banku Pekao. Większość analityków jest jednak przekonana, że bariera 4,20 zł za euro nie zostanie przełamana.