– Nieco mniejsze zaangażowanie OFE bierze się stąd, że fundusze czekają na zapowiedzianą ofertę BZ WBK – mówi jeden z zarządzających. Cała zamknięta w środę wieczorem transakcja sprzedaży 9,1 proc. udziałów Pekao przez UniCredit warta była 3,7 mld zł.
Według niektórych zarządzających niższe zaangażowanie OFE wynika też z charakteru transakcji.
– W końcu mieliśmy ofertę na zdrowych, rynkowych warunkach. Nie tak, jak w przypadku transakcji przeprowadzanych przez Skarb Państwa, gdy nie wiadomo dlaczego OFE stawiane są na uprzywilejowanej pozycji – mówi osoba z rynku. Ogólnie książka została pokryta nieco więcej niż w połowie przez inwestorów polskich (poza OFE także TFI). Niespodziewana sprzedaż akcji Pekao może negatywnie zaważyć na zainteresowaniu transakcją BZ WBK. – W ciągu tygodnia mieliśmy na rynku podaż na bankach w wysokości 9 mld zł. Dodając do tego ofertę Alior Banku z końca zeszłego roku można założyć, że każdy, kto chciał mocniej zaangażować się w sektor finansowy, już to zrobił – dodaje osoba z rynku.
Santander nie ma dużej możliwości manewru, ponieważ czasowo do zwiększenia płynności akcji banku na GPW zobowiązała go w zgodzie na fuzję z Kredyt Bankiem Komisja Nadzoru Finansowego. Do 1 kwietnia płynność musi zostać zwiększona do co najmniej 25 proc. W tej chwili w wolnym obrocie jest 8,66 proc. akcji.
Rynek nie wyklucza, że na podobną niespodziewaną sprzedaż mogą przy obecnej koniunkturze zdecydować się też inni. – Brałbym pod uwagę banki ze słabymi właścicielami, np. BRE, Millennium czy Getin – mówi osoba z rynku.