Część firm planowała to zrobić w tym roku. Jak się jednak okazuje, na razie wstrzymują się z tym krokiem. Przykładem może być Noble Securities, który, jak informuje, skupia się obecnie na innych, bardziej priorytetowych projektach. Także PKO BP miał wprowadzić IKZE w formie depozytowej, ale do tej pory tego nie zrobił. Plan miał także SGB-Bank, a dziś mówi, że w najbliższym czasie tego nie planuje. Millennium TFI wciąż tego nie wyklucza, ale na pewno nie w perspektywie najbliższych kilku miesięcy.

Takich przykładów jest więcej. Ci, którzy uzależniali wprowadzenie konta do oferty od zainteresowania nim Polaków, dziś tym bardziej się na to nie zdecydują. Przekonują, że produkt nie jest wystarczająco atrakcyjny dla klienta, a dotychczasowa skala zainteresowania nie wskazuje, aby miał odpowiedni „potencjał biznesowy".

Nowe konto miało zachęcić Polaków do oszczędzania z myślą o starości odliczeniem wpłat od podstawy opodatkowania. Jednak w ubiegłym roku zaledwie nieco ponad 30 tys. osób założyło IKZE i wpłaciło na rachunek jakiekolwiek składki. Także w tym roku nie widać wzrostu zainteresowania Polaków nowym kontem. Jak informuje PZU Życie, które miało w ubiegłym roku najwięcej kont, od początku roku do wczoraj otwarto niewiele ponad tysiąc zasilonych kont IKZE.

IKZE, podobnie jak indywidualne konto emerytalne (IKE) jest produktem sezonowym. IKE najlepiej sprzedaje się na przełomie roku, między listopadem a lutym. W przypadku IKZE kluczowe będą prawdopodobnie październik – grudzień. Tak jak było w 2012 r.

Izabela Pieńkowska z PKO TFI mówi, że produkty emerytalne najlepiej sprzedawały się w okresie październik 2012 – luty 2013 r. Największą sprzedaż odnotowano w styczniu 2013 r. Klienci otworzyli w tym czasie 2071 Pakietów Emerytalnych, których konto IKZE jest częścią składową. W marcu widać mniejsze zainteresowanie.