– Musimy więc nie tylko zdobyć tutaj więcej klientów, ale więcej klientów usatysfakcjonowanych – mówi. Minimalne oczekiwania to rozwój w tempie rynkowym, jednak chciałby od przyszłego roku być o kilka procent do przodu wobec rynku. – Musimy nadrobić kilka gorszych kwartałów, spowodowanych zmianami na rynku, na które nie mieliśmy wpływu. Mam te same oczekiwania wobec obu linii biznesowych, aczkolwiek w ubezpieczeniach na życie wartość dla klienta musi być pokazana w długim okresie, co jest większym wyzwaniem. To zadanie dla nowego prezesa – mówi Bauer.
Grupa Allianz oszacowała, że powodzie w środkowej Europie będą ją kosztować 350 mln euro. Według Bauera nie zaważy to na wyniku. Jak przyznaje, jest rozczarowany, że ludzie, mimo ogromnych strat po poprzednich powodziach, nadal rzadko decydują się na ochronę. Nie dotyczy to tylko rynku polskiego. – Od 2003 r., gdy powódź wyrządziła w Europie ogromne szkody, trwa dyskusja o sposobie i kosztach budowania np. wałów przeciwpowodziowych. Ale na dyskusji się kończy. Każdy chce, by jego teren był zabezpieczony, ale jednocześnie nie zgadza się, by te zabezpieczenia, np. tamy, widział przez okno. To tak jak z autostradami: każdy chce, by one były, byle nie przechodziły pod jego oknami. Takie zachowanie jest bez sensu, bo teraz ostatecznie, po dekadzie dyskusji, znów mamy ogromne szkody po powodzi, bo nic nie zostało zrobione – komentuje Bauer.