Ministerstwo Finansów powróciło na rynek po dwóch miesiącach przerwy. Podczas wczorajszej aukcji obligacji dwuletnich inwestorzy nie zawiedli. Popyt na nasze papiery przekroczył 9 mld zł. Resort sprzedał obligacje za 5,7 mld zł z puli 3-5 mld zł.
- Przetarg potwierdził zgłaszany w ostatnich dniach apetyt rynku na polskie obligacje. Solidny popyt pozwolił sprzedać obligacje po cenach wyraźnie lepszych od występujących na rynku wtórnym – mówi Piotr Marczak, dyrektor departamentu długu publicznego MF. Rentowność na przetargu wyniosła 2,96 proc. (na rynku międzybankowym 2,9 proc.).
MF poinformowało, że większość obligacji na aukcji kupili inwestorzy z zagranicy. - Tym samym spadek ich zaangażowania na polskim rynku obligacji w czerwcu mógł być, póki co, przejściową tendencją. Oprócz czynników jednorazowych, tj. powrót pod koniec lipca środków z wykupu obligacji i płatności odsetkowych, wsparciem była względna stabilizacja wycen krótszych papierów w oczekiwaniu, iż RPP nie będzie raczej dokonywać zmian parametrów polityki w najbliższych kwartałach. Wzrost awersji do ryzyka w ostatnim czasie przekłada się głównie na osłabienie średnio- i długoterminowych obligacji – mówi Arkadiusz Urbański, ekonomista Pekao.
W dłuższym okresie nasze papiery będą jednak tanieć. - Na koniec roku spodziewamy się rentowności 2-letnich papierów w okolicy 3,20 proc., 5-letnich w przedziale 3,60-3,80 proc., zaś 10-letnich w zakresie 4,30-4,50 proc. – mówi Urbański.
Pod koniec sierpnia Ministerstwo Finansów wykupi od inwestorów ostatnią transzę bonów skarbowych. To oznacza pierwszy raz w historii zniknie nasze zadłużenie z tego tytułu. - Spadek zadłużenia w bonach ograniczy ryzyko refinansowania długu. Niewykluczone jednak, iż Ministerstwo Finansów będzie posiłkować się emisją krótkoterminowego długu w dalszej części roku, gdyby sytuacja rynkowa nie sprzyjała sprzedażom obligacji na aukcjach – mówi Urbański.