W jaki sposób zachęcić Polaków do inwestowania na giełdzie? Zdaniem rynkowych ekspertów jedną z najlepszych motywacji byłyby zwolnienia podatkowe. Za taką propozycją optuje m.in. Marcin Dyl, prezes Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami.
Zwolnić, by przyspieszyć
– Państwo powinno premiować długoterminowe myślenie o inwestowaniu. Gracze, którzy inwestują dłużej niż 3 lata (np. w fundusze inwestycyjne czy na giełdzie) mogliby być zwolnieni z podatku od zysków kapitałowych (tzw. podatku Belki) – proponuje. Pomysł ten popierają również pozostali przedstawiciele rynku kapitałowego. Ich zdaniem obecność inwestorów indywidualnych na parkiecie znacznie podniosłaby płynność notowanych tam spółek. Dziś ta grupa inwestorów odpowiada za zaledwie 14 proc. obrotów generowanych na warszawskiej giełdzie. Dla porównania inwestorzy instytucjonalni stanowią 37 proc., a inwestorzy zagraniczni – prawie 50 proc. Nie ma wątpliwości, że zwolnienie z obowiązującego od 2004 roku podatku Belki inwestorów długoterminowych byłoby skuteczną zachętą nawet dla tych, którzy dziś stronią od rynku kapitałowego.
– Należy stworzyć zachęty do wyraźniejszej dywersyfikacji oszczędności obywateli – potwierdza Adam Maciejewski, prezes GPW. – Zachęty podatkowe bezsprzecznie mają silne oddziaływanie. Odpowiednia dywersyfikacja zmniejsza poziom ryzyka, na jakie są narażone nasze oszczędności – zaznacza.
Także Marek Pokrywka, dyrektor wydziału operacyjnego DM BOŚ, przekonywał ostatnio w „Parkiecie", że zniesienie tego podatku w sposób oczywisty zwiększyłoby skłonność do inwestowania.
Nie po raz pierwszy
– Niestety, obecna sytuacja budżetu powoduje bardzo restrykcyjne, kuriozalne niekiedy, interpretacje przepisów podatkowych – zauważa Mirosław Kachniewski, prezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych, i dodaje: – Przykładowo po wielu latach zabiegów wciąż nie ma jasności co do tego, czy koszty poniesione przez spółkę w związku z wchodzeniem na giełdę mogą być wliczone do kosztów uzyskania przychodu. W tej sytuacji trudno liczyć na bardziej łaskawe podejście fiskusa do inwestorów. Z drugiej jednak strony, nacjonalizacja części aktywów OFE bardzo obniży bieżącą presję na budżet i takie rozwiązania mogą się okazać realne.