Złoty królem rynków wschodzących

Różnice między najlepszymi a najgorszymi walutami państw wschodzących są największe od dwóch lat. Inwestorzy koncentrują się na sile gospodarek. Czekają na ograniczenie programu skupu obligacji przez Fed.

Aktualizacja: 11.02.2017 09:19 Publikacja: 14.11.2013 11:34

Złoty królem rynków wschodzących

Foto: Bloomberg

Od końca czerwca pięć najlepszych walut zyskało średnio 4,4 proc., a liderami okazały się polski złoty i południowokoreański won.

Najgorsze waluty średnio straciły 6,8 proc., a do tego grona należą m. In.  rupia indyjska i indonezyjska. Różnica miedzy czołówką a outsiderami nigdy nie była tak duża od 2011 r.

W przypadku wona inwestorzy cenią sobie  rekordową nadwyżkę  na rachunku obrotów bieżących, zaś do naszej waluty, jak pisze Bloomberg, przyciągają  ich kurczące się deficyty.

Claire Dissaux, ekonomistka i strateg w Millennium Global Investments, przewiduje, że różnice między walutami państw wschodzących będą się pogłębiać. - Ograniczanie programu skupu obligacji przez Fed ma największe znaczenie dla zadłużonych  państw emerging markets, których bilanse płatnicze wykazują słabości - twierdzi Dissaux.

Od końca czerwca do wczoraj won zyskał do amerykańskiego dolara 6,6 proc. To skłoniło przedstawicieli władz Korei Południowej do ostrzeżenia spekulantów przed możliwością pokrzyżowania im szyków. Złoty do dolara umocnił się o 6,7 proc.

Reklama
Reklama

Na przeciwległym biegunie indonezyjska rupia w drugim półroczu straciła 15 proc. , argentyńskie peso 9,9 proc., a indyjska rupia 5,7 proc.

Gospodarka
Wzrost wydatków publicznych Polski jest najwyższy w regionie
Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Gospodarka
Branża piwna mierzy się z kolejnymi wyzwaniami
Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Reklama
Reklama