Zdaniem analityków, od stycznia do marca największy polski bank zarobił 640,9 mln zł. Dla porównania, rok wcześniej było to aż 802,6 mln zł. Prognozy ankietowanych ekspertów wahają się między 627 mln zł a 680 mln zł. Wynik odsetkowy – według ich szacunków - powinien wynieść ponad 1,75 mld zł, czyli o 0,8 proc. więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego (wtedy było to 1,74 mld zł). Druga ważna pozycja w rachunku - dochody z tytułu prowizji i opłat mogą zaś ukształtować się na poziomie 674,5 mln zł, co oznacza, że będą o 4,4 proc. niższe niż przed rokiem (705,4 mln zł).

Najsłabiej w tym zestawieniu wypadają koszty operacyjne, które w I kwartale - zdaniem ekspertów - były równe 1,39 mld zł wobec 1,13 mld zł rok wcześniej. Wzrost kosztów o 23,6 proc. ma prawdopodobnie związek z akwizycją Nordei oraz wyższą niż oczekiwano opłatą na Bankowy Fundusz Gwarancyjny.

Czy analitycy mają rację? Dowiemy się już w środę. Spółka opublikuje swoje wyniki finansowe jeszcze przed rozpoczęciem sesji giełdowej. We wtorek godzinę przed zamknięciem notowań walory największego w Polsce banku były wyceniane na 37,07 zł, po dziennym spadku o 0,5 proc.

Przypomnijmy, że we wtorek swoje wyniki podał największy konkurent PKO BP i drugi w branży – Bank Pekao. Spółka zarobiła w I kwartale na czysto 624,4 mln zł wobec oczekiwanych przez „Parkiet" 599,8 mln zł. Oznacza to rezultat o 4,1 proc. wyższy od prognoz. Jak zauważają eksperci była to głównie zasługa rozpędzającej się akcji kredytowej oraz realizacji zysków z papierów dłużnych.