Reklama

Windykatorzy będą mieli ręce pełne roboty

W tym roku szykuje się kolejny rekord podaży złych długów na naszym rynku. Rywalizacja o nie będzie jednak zacięta jak nigdy.

Aktualizacja: 06.02.2017 20:00 Publikacja: 31.08.2015 06:13

Windykatorzy będą mieli ręce pełne roboty

Foto: GG Parkiet

Szykuje się gorąca jesień dla windykatorów. Rynek po wakacyjnej przerwie budzi się do życia. W niedługim czasie na sprzedaż mają trafić kolejne pakiety wierzytelności z sektora bankowego. Walka o złe długi zapowiada się niezwykle ciekawie. Nasi gracze bowiem będą musieli stawić czoło zagranicznej konkurencji.

Koniec wakacji

Same banki niechętnie dzielą się informacjami, jak duże portfele przeterminowanych wierzytelności zamierzają sprzedać jeszcze w tym roku. Większość instytucji, którym zadaliśmy pytanie w tej sprawie, nabrała wody w usta. Wiadomo jednak, że PKO BP planuje sprzedaż portfeli wierzytelności o wartości nominalnej 400 mln zł. Mają to być zarówno kredyty detaliczne, jak i firmowe. Z rozmów z windykatorami wynika, że do sprzedaży pakietów złych długów w tym roku szykuje się większość banków. – Wakacje właściwie już się skończyły. Banki już teraz informują o planowanych przetargach – przyznaje jeden z windykatorów.

Taka postawa sektora bankowego nie jest dla ekspertów zaskoczeniem.

– Podaż wierzytelności w drugiej połowie roku będzie zależała od oceny perspektyw przez sektor bankowy, w szczególności w segmencie kredytów hipotecznych i korporacyjnych. Banki mogą być bardziej skłonne do zamykania transakcji w celu poprawy wskaźników – zarówno w obszarze rezerw, jak i wypłacalności – tłumaczy Sobiesław Kozłowski, koordynator ds. analiz giełdowych w Raiffeisen Bank Polski.

– Obserwujemy wyraźnie większą podaż wierzytelności bankowych. Według naszych szacunków w I połowie 2015 r. banki sprzedały wierzytelności o wartości nominalnej blisko 9 mld zł. Oczekujemy, że cały 2015 r. zamknie się rekordową wartością około 16 mld zł. Zawirowania związane z kredytami frankowymi czy inne zdarzenia wpływające na rentowność banków, takie jak pomysły wprowadzenia podatku bankowego, mogą dodatkowo przełożyć się na ich większą aktywność w obszarze sprzedaży wierzytelności w celu poprawienia struktury bilansu – mówi Krzysztof Borusowski, prezes firmy Best. W ubiegłym roku podaż wierzytelności konsumenckich i hipotecznych sięgnęła 13,4 mld zł. Dokładając do tego 2 mld zł długów korporacyjnych, wielkość całego rynku wyniosła w ubiegłym roku rekordowe ponad 15 mld zł.

Reklama
Reklama

– W drugiej połowie roku oczekujemy utrzymania dużej podaży portfeli oferowanych przez instytucje finansowe. Już dziś widzimy, że to będzie dobry rok dla branży, z wysoką podażą portfeli wierzytelności. Natomiast jest jeszcze za wcześnie, żeby powiedzieć, czy wartość nominalna oferowanych spraw przekroczy tę z ubiegłego roku. Jest na to spora szansa – mówi Piotr Krupa, prezes Kruka.

Rywalizacja nabiera rumieńców

Rosnący rynek cieszy branżę. Jednocześnie walka o długi się zaostrza, głównie dlatego, że w Polsce pojawili się wielcy międzynarodowi gracze. Coraz śmielej w naszym kraju poczyna sobie amerykańska grupa PRA. Ostatnio zaś zawitała nad Wisłę norweska grupa Lindorff.

– Windykatorom krajowym może być trudno rywalizować o portfele o wartości nominalnej powyżej 500 mln zł. W mniejszych transakcjach ich szanse są większe – uważa Kozłowski. Jak jednak można usłyszeć w branży, apetyt zagranicznych firm jest bardzo duży. Tym bardziej że mają one dostęp do taniego kapitału i pod tym względem biją całą naszą branżę na głowę.

– Ostatnie zainteresowanie kolejnych firm potwierdza atrakcyjność polskiego rynku. Od kilku kwartałów zaznaczaliśmy, że spodziewamy się konsolidacji w branży. Najważniejsi międzynarodowi gracze są już obecni w Polsce, dlatego spodziewamy się procesów polegających na nabywaniu portfeli, a nie przejęć innych podmiotów z branży – wskazuje Krupa. Jego zdaniem może się to odbywać na dwa sposoby.

– Banki będą sprzedawać coraz większe portfele, co wykluczy z rynku mniejszych graczy, którzy nie będą w stanie pozyskać odpowiedniego finansowania. W drugim wariancie mniejsze podmioty mogą mieć problemy z obsługą posiadanego już portfela wierzytelności i zdecydują się na jego sprzedaż na rynku wtórnym innej, większej firmie z branży – w domyśle bardziej efektywnej – uważa szef Kruka.

Jednego natomiast można być pewnym – na rynku windykacyjnym czekają nas bardzo gorące miesiące.

Reklama
Reklama
Patronat Rzeczpospolitej
W Warszawie odbyło się XVIII Forum Rynku Spożywczego i Handlu
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka
Wzrost wydatków publicznych Polski jest najwyższy w regionie
Gospodarka
Odpowiedzialny biznes musi się transformować
Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama