W 2015 r. aktywa dostępnych w Polsce funduszy zagranicznych (zarządzanych przez BlackRock, BNP Paribas IP, Cornhill Management, Franklin Templeton i Schroder Investment Management) skurczyły się aż o 12 proc., do 5,99 mld zł, wynika z szacunków Analiz Online.
Za tak wyraźny spadek częściowo odpowiada słabość złotego (dolar umocnił się do naszej waluty o 11 proc.), choć nie tylko. W drugim półroczu Polacy wycofywali się z zagranicznych inwestycji – przewaga wypłat nad wpłatami do funduszy zarządzanych przez globalnych powierników w III i IV kw. wyniosła 600 mln zł (około 200 mln zł w całym 2015 r.). Było to spowodowane załamaniem na światowych rynkach akcji w sierpniu i niezbyt udaną końcówką roku na większości giełd.
Wysyp nowości
Przedstawicieli zagranicznych firm nie zraża nieco słabszy rok. – Potrzeba dywersyfikacji inwestycji pod kątem geograficznym wśród polskich oszczędzających wyraźnie rośnie – podkreśla Dominik Bekkewold, szef sprzedaży Fidelity International w Polsce.
Jego słowa potwierdzają statystyki. Mimo dekoniunktury w 2015 r. zagraniczne firmy zdecydowały się zarejestrować w Polsce aż 79 nowych funduszy i subfunduszy (sama rejestracja nie oznacza, że produkt faktycznie zostanie wprowadzony do sprzedaży). Większość z nich – ponad 50 – w Komisji Nadzoru Finansowego notyfikował JP Morgan Asset Management, który klientom detalicznym swoje fundusze sprzedaje wspólnie ze Skarbcem TFI – fundusze zagraniczne są „opakowane" w fundusze polskie, które inwestują w nie 100 proc. aktywów (jest to tzw. konstrukcja master-feeder). – Fundusz parasolowy Skarbiec JP Morgan AM Polska rozszerzymy o cztery fundusze, najlepiej dobrane do obecnych i prognozowanych realiów rynkowych. Dla klientów instytucjonalnych JP Morgan ma inną ofertę, dostosowaną do ich oczekiwań – mówi Marek Rybiec, prezes Skarbca.
Ostrzejsza rywalizacja
Rosnąca popularność polskich funduszy kupujących zagraniczne jednostki może zarządzającym z Londynu zaszkodzić bardziej niż dekoniunktura. – Oczywiście, że rozwiązania master-feeder są bezpośrednią konkurencją dla pozostałych funduszy zagranicznych i z czasem mogą zacząć przeważać w sprzedaży. Z punktu widzenia podatkowego są dla klienta bardziej przejrzyste – uważa Rybiec.