Ostatnie lata nie były dobre dla polskiego rynku akcji. Skąd więc pomysł, by Grupa Templeton stworzyła specjalny fundusz dla tego rynku?
Jesteśmy obecni na polskim rynku od 1997 r. Od tego momentu działa w Warszawie biuro, które zajmuje się głównie analizami dotyczącymi naszego regionu, ze szczególnym uwzględnieniem Polski, jego makroekonomii czy spółek notowanych na warszawskiej giełdzie. W 2005 r. rozpoczęliśmy dystrybucję funduszy typu SICAV. Staliśmy się największym dystrybutorem zagranicznych funduszy i doszliśmy do wniosku, że czas wykorzystać naszą wiedzę, gromadzoną przez blisko 20 lat obecności na polskim rynku, wspartą naszym globalnym doświadczeniem. Podjęliśmy decyzję o uruchomieniu lokalnego funduszu skierowanego do polskich inwestorów. Mamy doświadczenie w zarządzaniu lokalnym, wraz z uruchomieniem Templeton Asset Management warszawskie biuro Templetona stało się 15. tego typu biurem na świecie. W obszarze lokalnych funduszy globalną ekspansję rozpoczęliśmy w 1993 r. od Indii. Uruchamiamy w Polsce trzy fundusze: Templeton Wzrostowych Akcji Polskich, którym będę zarządzał ja, Franklin Elastycznego Dochodu, którym będzie zarządzał Michał Oleszkiewicz, i Franklin Zmiennej Alokacji, którym będzie zarządzał Matthias Hoppe z Frankfurtu. Pierwszy z nich jest funduszem akcyjnym, drugi funduszem obligacyjnym, trzeci jest funduszem wielu klas aktywów, którego celem będzie osiąganie stóp zwrotu przewyższających WIBOR 3M w następujących po sobie okresach pięcioletnich.
Jakie są cele dla pierwszego i drugiego funduszu, jeśli chodzi o stopy zwrotu?
Jesteśmy inwestorami koncentrującymi się na wzroście wartości w długim terminie.
Polski rynek jest więc atrakcyjny dla Templetona. Czego można się spodziewać po warszawskiej giełdzie w tym roku?