Polska giełda może pozytywnie zaskoczyć

Krzysztof Musialik | Ze starszym wiceprezesem Templeton Asset Management (Poland) TFI rozmawia Hubert Kozieł.

Publikacja: 11.04.2016 06:19

Polska giełda może pozytywnie zaskoczyć

Foto: Archiwum

Ostatnie lata nie były dobre dla polskiego rynku akcji. Skąd więc pomysł, by Grupa Templeton stworzyła specjalny fundusz dla tego rynku?

Jesteśmy obecni na polskim rynku od 1997 r. Od tego momentu działa w Warszawie biuro, które zajmuje się głównie analizami dotyczącymi naszego regionu, ze szczególnym uwzględnieniem Polski, jego makroekonomii czy spółek notowanych na warszawskiej giełdzie. W 2005 r. rozpoczęliśmy dystrybucję funduszy typu SICAV. Staliśmy się największym dystrybutorem zagranicznych funduszy i doszliśmy do wniosku, że czas wykorzystać naszą wiedzę, gromadzoną przez blisko 20 lat obecności na polskim rynku, wspartą naszym globalnym doświadczeniem. Podjęliśmy decyzję o uruchomieniu lokalnego funduszu skierowanego do polskich inwestorów. Mamy doświadczenie w zarządzaniu lokalnym, wraz z uruchomieniem Templeton Asset Management warszawskie biuro Templetona stało się 15. tego typu biurem na świecie. W obszarze lokalnych funduszy globalną ekspansję rozpoczęliśmy w 1993 r. od Indii. Uruchamiamy w Polsce trzy fundusze: Templeton Wzrostowych Akcji Polskich, którym będę zarządzał ja, Franklin Elastycznego Dochodu, którym będzie zarządzał Michał Oleszkiewicz, i Franklin Zmiennej Alokacji, którym będzie zarządzał Matthias Hoppe z Frankfurtu. Pierwszy z nich jest funduszem akcyjnym, drugi funduszem obligacyjnym, trzeci jest funduszem wielu klas aktywów, którego celem będzie osiąganie stóp zwrotu przewyższających WIBOR 3M w następujących po sobie okresach pięcioletnich.

Jakie są cele dla pierwszego i drugiego funduszu, jeśli chodzi o stopy zwrotu?

Jesteśmy inwestorami koncentrującymi się na wzroście wartości w długim terminie.

Polski rynek jest więc atrakcyjny dla Templetona. Czego można się spodziewać po warszawskiej giełdzie w tym roku?

Za polską giełdą przemawia wiele ważnych czynników. W 2015 r. polski rynek wypadał źle w porównaniu z innymi rynkami wschodzącymi. Wyceny na warszawskiej giełdzie stały się już atrakcyjne, biorąc pod uwagę historyczne wartości takich wskaźników, jak choćby cena do wartości księgowej. Sytuacja makroekonomiczna w Polsce jest dosyć dobra, co widać choćby po tym, że rosną płace i spada bezrobocie. To oczywiście pomaga spółkom wypracowywać zyski. Polska giełda może więc przynieść pozytywne niespodzianki.

Które sektory na polskim rynku są najbardziej atrakcyjne?

Jeśli chodzi o Fundusz Templeton Wzrostowych Akcji Polskich, którym zarządzam, to jego strategia zakłada inwestowanie ponad 50 proc. aktywów w Polsce. Nie jest on jednak funduszem ograniczanym sektorowo. Nasze podejście przewiduje „inwestowanie z dołu do góry", czyli przyglądanie się spółkom, a nie całym sektorom. Przykładowo, nie mówimy: sektor bankowy nie, a sektor konsumencki tak. Jesteśmy w stanie znaleźć atrakcyjne inwestycje w każdym z tych sektorów. Będziemy wykorzystywać naszą lokalną wiedzę w przypadku małych i średnich spółek.

Co czeka w tym roku polski rynek obligacji?

Polskie obligacje są atrakcyjne dla inwestorów, m.in. dlatego, że obligacje niemieckie mają rentowność zbliżoną do zera, podobnie jak papiery wielu innych państw. Można więc znaleźć wartość na rynku polskich obligacji. Patrzymy pozytywnie na perspektywy Polski, dlatego też uważamy, że rentowność polskich obligacji powinna spadać, czyli ceny wzrosną. Sprzyjają temu nie tylko działania stymulacyjne banków centralnych, ale także ogólna poprawa nastrojów inwestorów wobec rynków wschodzących.

Jak polski rynek akcji prezentuje się na tle naszego regionu i innych rynków wschodzących?

W naszym regionie trzema najważniejszymi rynkami są: Polska, Rosja i Turcja. W przypadku Turcji czynnikiem, który może pomagać rynkowi, jest demografia. Ryzyko polityczne może jednak odstraszać inwestorów od angażowania się na rynku tureckim. Polska na tle innych rynków wschodzących generalnie wygląda dobrze. Są mechanizmy, które sprawiają, że jesteśmy rynkiem w większości stabilnym i rozwojowym. W przypadku Rosji wszystko zależy od cen ropy naftowej. My wierzymy, że może dojść w tym roku do odbicia na rynku naftowym, co może pomóc rynkowi rosyjskiemu. Jednocześnie musimy pamiętać o sankcjach gospodarczych wymierzonych w Rosję.

Czy to oznacza, że możemy się spodziewać kontynuacji odreagowania na rynkach wschodzących? Czy nie zaszkodzą mu podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych?

W 2016 r. jest szansa, że niekorzystna dla rynków wschodzących sytuacja może się odwrócić. Moim zdaniem gospodarki wschodzące sprostają wyzwaniu w postaci wyższych stop procentowych w USA. Dysponują one wystarczająco dużymi rezerwami walutowymi, długu dolarowego jest u nich relatywnie mniej, niż było podczas kryzysu azjatyckiego blisko 20 lat temu, i są to gospodarki bardziej zdywersyfikowane. Gdy inwestorzy zauważą, że podwyżki stóp w USA nie są groźne dla gospodarek wschodzących, zniknie ryzyko i rynki wschodzące zyskają na atrakcyjności.

Europejski Bank Centralny luzuje politykę pieniężną, m.in. zwiększając program QE. Jak to wpłynie na Polskę i inne rynki wschodzące?

Większa płynność to dobra wiadomość. Pieniądze wpływające na rynek będą przecież po nim krążyły i szukały drogi ucieczki. Polityka pieniężna będzie więc wspierała ceny aktywów, tak jak to miało miejsce w ostatnich latach. Dobrze by było jednak, gdyby uzyskała ona wsparcie w działaniach rządów, w reformach przewidujących m.in. większe uelastycznienie rynków pracy.

Czy chiński czynnik nadal będzie straszył inwestorów na rynkach wschodzących, czy już stracił znaczenie? W ostatnich tygodniach można było zaobserwować na rynku spadek obaw o sytuację gospodarczą w Państwie Środka.

Są zagrożenia związane z sytuacją gospodarczą w Chinach, ale władze stopniowo rozwiązują te problemy, liberalizują i czynią bardziej elastyczną chińską gospodarkę. Czasem problemy Chin są w naszej ocenie wyolbrzymiane.

CV

Krzysztof Musialik jest starszym wiceprezesem i starszym dyrektorem wykonawczym Templeton Asset Management (Poland) TFI, odpowiedzialnym za analizy spółek z Europy Środkowo-Wschodniej (z wyłączeniem Rosji). Przed dołączeniem do Franklin Templeton w 2006 r. pracował dla spółki audytorskiej BDO. Pracę w branży usług finansowych rozpoczął w 2006 r. Absolwent Górnośląskiej Wyższej Szkoły Handlowej i Wyższej Szkole Handlowej w Tuluzie. Ma tytuł dyplomowanego analityka finansowego CFA. hk

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy