PZU: Ambitny plan w zdrowiu

PZU Zdrowie, działająca w obszarze ochrony medycznej spółka ubezpieczeniowej grupy, chce do 2020 roku mieć 1 mld zł przychodów.

Jeszcze cztery lata temu przychody wynosiły zaledwie 65 mln zł, jednak duża dynamika sprawiła, że w 2015 skoczyły do 260 mln zł. Plan finansowy na ten rok zakłada osiągnięcie poziomu 360 mln zł.

– Obecnie pracujemy nad nową strategią. Obszar ubezpieczeń zdrowotnych jest na stałe wpisany do oferty PZU – mówi Paweł Kacprzyk, nowy prezes PZU Zdrowie, który ostatnie pięć lat spędził u steru medycznej grupy Medicover.

– Będziemy na pewno celować w grupę 16 mln klientów PZU. To baza, którą już mamy. Chcemy umożliwić klientom realizację usług medycznych w sieci ponad 1600 placówek medycznych – dodał.

PZU Zdrowie ma obecnie 20 własnych przychodni, które generują około 110 mln zł przychodu. Docelowo baza ta ma zostać powiększona do 40–50 przychodni własnych. Na przejęcia tylko w tym roku chce przeznaczyć 450 mln zł.

– Na pewno w drugiej połowie roku pochwalimy się zakupem kolejnych placówek. Jeśli wszystko potoczy się pozytywnie powinniśmy powiększyć bazę o dziesięć przychodni do końca roku – powiedział Kacprzyk „Parkietowi".

Pozostałe placówki, działają na zasadzie kontraktu z ubezpieczycielem. Obecnie spółka dokonuje segmentacji placówek medycznych. Z grona 1600 została przeanalizowana już połowa. Celem jest m.in. ocena efektywności kosztowej.

Przy okazji PZU zaprezentował nowy produkt – ubezpieczenie od najcięższych chorób cywilizacyjnych, takich jak zawał, wylew i nowotwory.

– Wierzymy, że duży ubezpieczyciel jest w stanie pomóc państwowemu systemowi oferując dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne (DUZ). Skorzysta na tym i system i pacjent – uważa Julita Czyżewska, członek zarządu PZU Zdrowie.

Od lat branża ubezpieczeniowa wskazuje na potrzebę regulacji i zachęt do stosowania ubezpieczeń dodatkowych. Gotowy projekt ustawy, przewidujący ulgę podatkową dla wykupujących polisy, przedstawiała sześć lat temu ówczesna minister zdrowia Ewa Kopacz, jednak został on wówczas zablokowany przez resort finansów.

– W ministerstwie trwają rozmowy nad miejscem DUZ w systemie opieki publicznej – dodaje Kacprzyk, zaznaczając, że system prywatny jest uzupełnieniem systemu publicznego.

– Niezależnie, jakie kierunkowe decyzje będą w Polsce zapadały, zawsze jest miejsce dla takich ubezpieczeń.

W sektorze zdrowotnym wciąż bardziej popularne są abonamenty medyczne, najczęściej stanowiące pakiet usług socjalnych oferowanych przez pracodawcę, jednak zdaniem Kacprzyka rynek się już nimi nasycił dlatego większy potencjał rozwoju mają właśnie ubezpieczenia.