Biorąc pod uwagę wtorkowy kurs zamknięcia, dawałoby to ponad 14-proc. stopę dywidendy. Nic więc dziwnego, że „zaloty" firmy zostały przyjęte przez inwestorów. W środę papiery firmy drożały ponad 6 proc. Proponowany dzień dywidendy to 23 czerwca. Wypłata ma jednak nastąpić dopiero 30 listopada.
– Podczas wtorkowego posiedzenia rady nadzorczej spółki zarząd rekomendował wypłatę dywidendy o łącznej wartości prawie 65,5 mln zł. Na tę kwotę składa się 31 mln zł stanowiących zysk netto spółki PCM oraz ponad 34 milionów zł stanowiące kwotę przeniesioną z utworzonego z zysku kapitału zapasowego. Oznacza to, że na jedną akcję przypadać powinno 5,50 zł. Wniosek został pozytywnie zaopiniowany przez radę nadzorczą – mówi Jakub Kizielewicz, który na razie pełni funkcję członka zarządu i dyrektora finansowego grupy Masterlease. We wtorek Kizielewicz przez radę nadzorczą został natomiast wybrany na nowego prezesa firmy. Na tym stanowisku zastąpi Jerzego Kobylińskiego, który był z nią związany nieprzerwanie od 1995 r. Decyzja ta ma wejść w życie wraz z dniem walnego zgromadzenia, które planowane jest na czerwiec. Wtedy też akcjonariusze będą głosować nad dywidendą.
Na tym jednak nie koniec informacji ze spółki. Firma opublikowała także raport finansowy za I kwartał. Zarobiła wówczas 9,3 mln zł wobec 11,5 mln zł rok wcześniej. Przedstawiciele firmy zachowują jednak spokój. – Po raz kolejny pozytywnym elementem jest marża na odsprzedaży samochodów pokontraktowych, która utrzymuje się na wysokim poziomie. Jest to efekt zastępowania sprzedaży hurtowej pojazdów sprzedażą do klienta detalicznego. Już blisko 90 proc. aut trafiło do takich klientów poprzez punkty Master1 – mówi Kizielewicz.