Władze warszawskiej giełdy mają problem. Jak się bowiem okazuje, ostatnie ruchy kadrowe w grupie GPW nie wszystkim przypadły do gustu. Zastrzeżenia do nich ma chociażby KNF. W centrum zainteresowania znalazł się przede wszystkim Paweł Dziekoński.
Wątpliwości nadzoru
A wszystko dlatego, że Dziekońskiemu, który pełni funkcję wiceprezesa GPW, 11 sierpnia powierzono dodatkową funkcję. Po zaskakującym odejściu Ireneusza Łazora został on oddelegowany z rady nadzorczej TGE do pełnienia obowiązków prezesa tej instytucji (100 proc. akcji TGE jest w posiadaniu GPW). W efekcie od prawie miesiąca dzieli on obowiązki na dwa stanowiska. Wątpliwości odnośnie do tego typu praktyk ma nadzorca.
– KNF wyjaśnia w trybie nadzorczym łączenie funkcji wiceprezesa zarządu GPW z wykonywaniem obowiązków prezesa zarządu TGE – mówi „Parkietowi" Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF.
– Sprawa Pawła Dziekońskiego, który jednocześnie jest wiceprezesem GPW i pełni obowiązki szefa TGE, mnie nie bulwersuje. Takie sytuacje zdarzają się na rynku. Teoretycznie pełnić obowiązki prezesa można przez trzy miesiące. W praktyce po tym czasie można ponowić wybór i utrzymywać status quo. Niemniej jednak uważam, że dla dobra obu spółek, jak i całego rynku powinno się jak najszybciej wybrać docelowego prezesa TGE. Bardzo żałuję, że z TGE odszedł Ireneusz Łazor, który świetnie sprawdzał się w roli prezesa i ma bardzo duże zasługi dla całego rynku. Uważam także, że nieudzielenie mu absolutorium przez GPW, która posiada 100 proc. akcji TGE, było zwykłą podłością – komentuje całą sprawę Andrzej Nartowski, były prezes Polskiego Instytutu Dyrektorów.
GPW ma również inny kłopot. Nadzór zwraca bowiem także uwagę na niejasną sytuację w Izbie Rozliczeniowej Giełd Towarowych (TGE posiada w niej 100 proc. udziałów). Tam obowiązki prezesa pełni Michał Cieciórski, który również ma związki z GPW. Przypomnijmy, że to właśnie on 23 maja został powołany przez Radę Giełdy na stanowisko członka zarządu GPW. Oficjalnie wciąż jednak nie działa w strukturach warszawskiej giełdy, gdyż do tej pory nie otrzymał na to zgody nadzorcy.