Kolejna obniżka ratingu Polski? Klienci TFI mogą spać spokojnie

W piątek agencja Moody’s ogłosi swoją ocenę wiarygodności kredytowej naszego kraju.

Publikacja: 07.09.2016 09:47

Kolejna obniżka ratingu Polski? Klienci TFI mogą spać spokojnie

Foto: PARKIET

Teraz daje nam A2 i jest to najwyższy spośród ratingów, jakie mamy od trzech liczących się agencji – oprócz Moody's to Fitch i Standard & Poor's.

Nie ma powodów do obaw...

Gdy w połowie stycznia na obniżkę ratingu zdecydowała się S&P, ceny polskich obligacji skarbowych gwałtownie spadły, a wraz z nimi stopy zwrotu funduszy dłużnych.

Co powinni zrobić klienci TFI w przededniu decyzji kolejnej agencji? Decyzji – jak sugerował sam Moody's w sierpniowej wypowiedzi dotyczącej sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego – potencjalnie negatywnej. – Uczestnicy funduszy akcji polskich nie mają się czego obawiać, nawet jeżeli Moody's obetnie nam rating – przekonuje Grzegorz Zatryb, zarządzający w Skarbcu TFI. – Ale taka decyzja prawdopodobnie przejdzie niezauważona również przez tych klientów TFI, którzy postawili na obligacje – dodaje.

– Po pierwsze, niższa o jeden stopień ocena Moody's wciąż będzie miała charakter inwestycyjny. Po drugie, nie wpłynie na średni ważony rating naszego kraju, uwzględniający oceny wszystkich trzech liczących się agencji – Moody's, Fitcha i S&P. Już teraz rating, który mamy od tej pierwszej (A2), jest o jedną notę wyższy niż u drugiej (A-) i o dwie noty wyższy niż u trzeciej (BBB+). Po trzecie wreszcie, widać, że rynek dość szybko się otrząsnął po wypowiedzi ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego z początku września, sygnalizującej, że Moody's może nam obniżyć ocenę. W ostatnich dniach rentowność naszych dziesięcioletnich obligacji znów spada (ceny rosną) – wymienia Zatryb.

Jednocześnie zwraca uwagą, że przedstawiciele rządu są informowani o decyzjach agencji ratingowych dobę wcześniej niż opinia publiczna, ale raczej nie tydzień wcześniej. Obniżka ratingu nie jest więc wcale przesądzona.

...ale obligacje lepiej odpuścić

Eksperci przestrzegają jednak przed nadmierną wiarą w kontynuację hossy w obligacjach.

– Ewentualna obniżka ratingu przez Moody's wpisze się w szerszy kontekst całego szeregu wydarzeń niezbyt przychylnych dla polskich obligacji. Ostatnie słabe dane z gospodarki sugerują, że nasz PKB może w tym roku nie wzrosnąć o 3,8 proc., jak do niedawna prognozowali niektórzy eksperci, ale o 3,5 proc., a niewykluczone, że nawet mniej – podkreśla Kamil Cisowski, menedżer ds. komunikacji inwestycyjnej w MetLife TFI. – Poza tym, nasze obligacje mają za sobą dwa miesiące hossy, której zasięgu nawet zarządzający funduszami się nie spodziewali. Gdyby fundusze obstawiały taki rozwój wydarzeń, zarobiłyby więcej, niż faktycznie zarobiły. Od połowy sierpnia widzimy już realizację zysków na tym rynku, której spadek ratingu raczej nie przerwie – dodaje Cisowski.

Oczywiście nie można wykluczyć dalszego napływu globalnego kapitału do obligacji krajów rozwijających się i wzrostu cen polskich papierów dłużnych. – Musiałby to być jednak trend globalny, bo czynniki lokalne nie są teraz szczególnie sprzyjające – zastrzega Cisowski.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy