Miało być zaostrzenie, jest poluzowanie?

RPP nie widzi powodów, aby spieszyć się z podwyżkami stóp procentowych. Obniżyła za to stopę rezerwy obowiązkowej.

Publikacja: 09.11.2017 05:15

Miało być zaostrzenie, jest poluzowanie?

Foto: Bloomberg

Departament Analiz Ekonomicznych NBP spodziewa się, że w najbliższych latach polska gospodarka będzie się rozwijała nieco szybciej, niż oczekiwał latem. W efekcie nieco szybciej będą też rosły ceny dóbr i usług konsumpcyjnych. – Te prognozy nie zmieniły mojej opinii. Przy założeniu, że one są trafne, właściwe byłoby utrzymywanie stóp procentowych na niezmienionym poziomie co najmniej do końca 2018 r. – powiedział w środę prezes NBP Adam Glapiński.

Przesunięte akcenty

RPP pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym od marca 2015 r. poziomie. Ta decyzja była zgodna z oczekiwaniami ekonomistów. Wielu z nich spodziewało się jednak, że w uzasadnieniu tej decyzji, a także podczas konferencji prasowej RPP, pojawią się sygnały, że stopy procentowe mogą wzrosnąć wcześniej niż pod koniec 2018 r., jak dotąd przewidywała większość obserwatorów. Tak się jednak nie stało. Rada odnotowała wprawdzie w komunikacie wzrost inflacji bazowej i nie sądzi już – jak jeszcze miesiąc temu – że jest ona niska. Gremium to ocenia, że w najbliższych latach inflacja będzie w pobliżu celu inflacyjnego (2,5 proc. rocznie). To spora zmiana wydźwięku komunikatu. W poprzednich miesiącach RPP pisała, że „ryzyko trwałego przekroczenia celu inflacyjnego w średnim okresie jest ograniczone". Nowe prognozy DAE NBP sugerują, że inflacja przebije ten cel w 2019 r. Ani prezes NBP, ani uczestniczący w konferencji prasowej członkowie RPP Jerzy Żyżyński i Łukasz Hardt nie wydawali się tym zaniepokojeni.

Ukłon dla deponentów

GG Parkiet

Oczekiwania ekonomistów, że nowe prognozy NBP pokażą wyższą ścieżkę inflacji, co skłoni RPP do wcześniejszej podwyżki stóp, bazowały głównie na ostatnich danych z rynku pracy, pokazujących coraz szybszy wzrost płac. Glapiński podkreślił jednak, że nie spodziewa się, aby dynamika wynagrodzeń jeszcze mocno przyspieszyła. Zwracał też uwagę, że konkurencja między firmami powinna ograniczać wpływ wzrostu płac na inflację.

Niespodzianką była decyzja RPP, aby od kwietnia 2018 r. obniżyć do zera stopę rezerwy obowiązkowej od środków pozyskanych co najmniej na dwa lata. Dotąd stopa ta wynosiła 3,5 proc. dla wszystkich środków. Część ekonomistów oceniła, że to jest poluzowanie polityki pieniężnej tylnymi drzwiami. Obniża bowiem koszt pozyskania przez banki depozytów, co z kolei może zwiększyć ich skłonność do udzielania kredytów. Hardt, który złożył wniosek o zróżnicowanie stopy depozytowej, tłumaczył jednak, że ma ona na celu zrównanie traktowania polskich i zagranicznych deponentów. Od środków ulokowanych przez tych drugich polskie banki nie muszą odprowadzać rezerw obowiązkowych. – Dobrze by było, gdyby skutkiem naszej decyzji było też bardziej atrakcyjne oprocentowanie długoterminowych lokat, ale to nie było głównym celem tej decyzji – tłumaczył Hardt.

[email protected]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy