Szef Fedu sugeruje, że zbliża się obniżka stóp procentowych przed wyborami

Jerome Powell, prezes Fedu, wyraźnie zasugerował, że amerykański bank centralny nie musi czekać, aż inflacja zejdzie do 2 proc., by obciąć stopy procentowe. – Jeśli czekasz, aż inflacja wróci do 2 proc., to prawdopodobnie czekasz zbyt długo, gdyż dotychczasowe zacieśnianie polityki pieniężnej wciąż przynosi skutki, które mogą zepchnąć inflację poniżej poziomu 2 proc. – powiedział Powell podczas wystąpienia w waszyngtońskim Klubie Ekonomicznym.

Publikacja: 17.07.2024 06:00

Jerome Powell, prezes Fedu, wyraźnie skłania się ku obniżce stóp procentowych. Fot. Bonnie Cash/Gett

Jerome Powell, prezes Fedu, wyraźnie skłania się ku obniżce stóp procentowych. Fot. Bonnie Cash/Getty Images/AFP

Foto: BONNIE CASH

To już kolejna sugestia prezesa Fedu, że stopy procentowe zaczną być obcinane, zanim inflacja konsumencka zejdzie do 2 proc. W czerwcu zeszła ona do 3 proc. i była nieco niższa od prognoz. Powell przyznał podczas poniedziałkowego wystąpienia w Klubie Ekonomicznym, że napływa coraz więcej danych wzmacniających pewność, że inflacja wyhamuje do celu. – Nie mieliśmy tak dużej pewności w pierwszym kwartale. Wzmocniły ją jednak trzy odczyty inflacji z drugiego kwartału, w tym ten zeszłotygodniowy. Jeśli doszłoby do niespodziewanego osłabienia rynku pracy, to również byłby to dla nas powód do reakcji – powiedział szef Fedu.

Tylko 149 zł za rok czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Gospodarka światowa
Amerykański PKB spadł w pierwszym kwartale
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Volkswagen odnotował 37-proc. spadek zysku w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
PKB strefy euro wzrósł o 0,4 proc.
Gospodarka światowa
Chiny zniosły cło na amerykański surowiec. Ale nie chcą się przyznać
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Globalny szef international w Citi: na świecie będzie coraz mniej wolnego handlu
Gospodarka światowa
Czy DOGE rzeczywiście „ciął piłą łańcuchową” wydatki budżetowe?