Inflacja konsumencka w Turcji znów przyspieszyła we wrześniu

Turecki Instytut Statystyczny podał, że roczny wskaźnik cen towarów i usług konsumenckich (CPI) wzrósł w zeszłym miesiącu o 61,53 proc., w porównaniu z 58,94 proc. w sierpniu.

Jest to najwyższa roczna wartość odnotowana od grudnia 2022 r., po trendzie łagodzenia, zanim ceny zaczęły gwałtownie rosnąć w związku ze spadkiem kursu liry tureckiej i kilkoma podwyżkami podatków wynikającymi ze zmiany polityki pieniężnej banku centralnego.

TurkStat podał, że miesiąc do miesiąca ceny konsumpcyjne wzrosły o 4,75 proc., w porównaniu do wzrostu o 9,09 proc. miesiąc wcześniej.

Według sondażu agencji Anadolu (AA), w którym wzięło udział 12 ekonomistów, prognozuje się, że inflacja cen konsumpcyjnych będzie rosła ogółem o 5 proc. w ujęciu miesięcznym. W sondażu Reutersa roczna inflacja przewidywana była w przedziale 60-63,7 proc., a miesięczna inflacja pomiędzy 3,7 proc. a 6,2 proc.

W październiku inflacja osiągnęła najwyższy poziom od 24 lat i wyniosła 85,5 proc., a w lipcu wyniosła 47,83 proc., po tym jak w czerwcu spadła do zaledwie 38,21 proc.

Bank centralny i ekonomiści prognozują tendencję wzrostową na resztę roku, natomiast bank wielokrotnie zapowiadał stopniowe zacieśnienie polityki pieniężnej, jeśli będzie to konieczne, aby ustalić trend dezinflacyjny w nadchodzącym roku.

– Presja cenowa nad Bosforem napędzana jest przez niebezpieczną kombinację skrajnie ujemnych realnych stóp procentowych, hojne przedwyborcze podwyżki płac, zmiany w systemie podatkowym i zapaść liry. We wrześniu czynniki te spotęgowane zostały także przez wzrost cen żywności i wpływ drożejącej na rynkach globalnych ropy – podkreśla Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl. Przypomina, że już we wrześniu inflacja przewyższyła pułap prognozowany przez turecki bank centralny na grudzień. – Dynamika CPI będzie rosnąć aż do połowy przyszłego roku, kiedy zapewne przekroczy 70 proc. Presja cenowa jest bardzo głęboko zakorzeniona i mocno rozlana po gospodarce, więc nie można wykluczyć zbliżenia się do niechlubnego rekordu z października ub. r., gdy wzrost cen przekroczył 85,5 proc. r/r. – przewiduje analityk.

Zdaniem Sawickiego bank centralny powinien pozostać na ścieżce rynkowych reform i kontynuować terapię szokową. Od wiosny stopy procentowe zostały w kilku ruchach podniesione z 8,5 do 30 proc. – Na pierwszy rzut oka taki ruch wygląda na drastyczny, lecz początek cyklu zacieśniania budził wśród inwestorów wątpliwości. W tureckich realiach utrzymywania przez lata nieadekwatnie łagodnej polityki pieniężnej był postrzegany jako zbyt zachowawczy. Dopiero sierpniowa podwyżka o 750 pb będąca odpowiedzią na przeszło 9-proc. miesięczny skok cen przebiła rynkowe oczekiwania. Wzrost stóp procentowych nawet o kolejne 10 pkt proc. przed końcem roku wydaje się zasadny, lecz w przypadku Turcji nie można przyjąć tego za pewnik – uważa analityk Cinkciarz.pl.