Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę analitycy z wielu instytucji mocno cięli prognozy gospodarcze dla Rosji. Spodziewali się, że zachodnie sankcje mocno uderzą w jej sektor naftowy i wepchną gospodarkę rosyjską w głęboką recesję. W ostatnich tygodniach część analityków podwyższała jednak prognozy dla Rosji.
Nadal spodziewają się oni, że gospodarka będzie w tym roku pogrążona w recesji, ale oczekują, że będzie to płytsza recesja, niż się wcześniej spodziewano. Na przykład analitycy JPMorgan Chase początkowo prognozowali, że rosyjski PKB spadnie w 2022 r. o 7 proc. Ich nowa prognoza przewiduje spadek o 3,5 proc. Ekonomiści Citigroup pierwotnie przewidywali, że gospodarka Rosji skurczy się w tym roku o 9,6 proc., a obecnie przewidują, że zmniejszy się o 5,5 proc. Analitycy BNP Paribas złagodzili natomiast prognozę z minus 8,5 proc. do minus 7 proc.
Zachodnie sankcje jak dotąd nie doprowadziły do załamania rosyjskiego eksportu ropy i gazu na skalę pozwalającą mówić o głębokiej recesji. Co prawda pewne sektory gospodarki wpadły w głęboki kryzys (na przykład sektor motoryzacyjny, w którym produkcja spadła w maju aż o 97 proc. r./r.), ale pojawiły się już oznaki stabilizacji. Produkcja przemysłowa niespodziewanie wzrosła w maju o 1,7 proc. w porównaniu z kwietniem.
Najbardziej pesymistyczna prognoza, spośród zebranych przez agencję Bloomberg, jest autorstwa Moody’s i mówi o spadku PKB o 15,3 proc.
