Co prawda w grudniu wyniosła ona 9,8 proc., ale ekonomiści średnio prognozowali, że w styczniu wyhamuje do 9,1 proc. Inflacja producencka liczona miesiąc do miesiąca wyniosła natomiast w styczniu 1 proc., po tym jak w grudniu sięgnęła 0,5 proc. Producencka inflacja bazowa, czyli nieuwzględniająca cen energii, paliw oraz żywności, wyniosła w zeszłym miesiącu 6,9 proc. rok do roku i 0,8 proc. miesiąc do miesiąca, czyli również była znacząco wyższa od prognoz.
– Mamy do czynienia z silną i szeroką dynamiką wzrostową, jeśli chodzi o inflację producencką – wskazuje Gregory Daco, główny ekonomista firmy badawczej EY-Parthenon.
– Będziemy mieć do czynienia z wyższą inflacją konsumencką – przewiduje Mohammed El-Erian, doradca ekonomiczny Allianza.
Czytaj więcej
Goldman Sachs spodziewa się, że stopy w USA pójdą w górę aż siedem razy w 2022 r.
Inflacja konsumencka w USA wyniosła w styczniu 7,5 proc. rok do roku i była najwyższa od 40 lat. Styczniowe dane o cenach producenckich sugerują, że w lutym może być ona jeszcze wyższa. Taką wskazówką był również opublikowany we wtorek odczyt liczonego przez Fed indeksu Empire State, mierzącego koniunkturę w nowojorskim przemyśle. Indeks ten wzrósł z minus 0,7 pkt w styczniu do 3,1 pkt w lutym. Jego subindeks określający ceny w fabrykach wzrósł aż o 17 pkt, do rekordowego poziomu 54,1 pkt. 58,6 proc. przedsiębiorstw przemysłowych z regionu Nowego Jorku przyznało się do podwyższania cen. Tylko 4,5 proc. donosiło natomiast o obniżkach cen.