Jak się ma brytyjska gospodarka dwa lata po brexicie

Zwolennicy opuszczenia Unii Europejskiej snuli wizje o „Singapurze na Tamizie" i odnowie gospodarczej niegdyś wielkiego kraju. Przeciwnicy przestrzegali przed zapaścią i gettoizacją Zjednoczonego Królestwa.

Publikacja: 31.01.2022 14:35

Wygląda na to, że Wielka Brytania zanotowała po brexicie ubytek w PKB i wymianie handlowej, cierpi n

Wygląda na to, że Wielka Brytania zanotowała po brexicie ubytek w PKB i wymianie handlowej, cierpi na brak rąk do pracy i straciła głos w europejskiej polityce. Jednak londyńskie Citi trzyma się nadspodziewanie dobrze i nie utraciło swojej pozycji.

Foto: Bloomberg

Dwa lata po formalnym opuszczeniu Unii przez Wielką Brytanią wiele wskazuje, że o ile Brytyjczycy ucierpieli, to nie ziścił się najczarniejszy scenariusz.

Straty brytyjskiej gospodarki

Podczas pamiętnego referendum jednym z popularnych argumentów euroentuzjastów były potencjalne straty gospodarcze wynikające z opuszczenia Unii Europejskiej. Ówczesne badania Centre for Economic Policy Research wskazywały na krótkoterminowe straty sięgające do 2 proc. PKB. Najnowsze dane potwierdzają te przepowiednie. Office for Budget Responsibility, brytyjska organizacja rządowa ds. badań ekonomicznych, wyceniła w 2021 r. krótkoterminowe koszty brexitu na 1,4 proc. PKB. Wynika to głównie z ograniczenia wymiany handlowej z Europą, które nie zostało zrekompensowane przez handel pozaeuropejski.

Długoterminowe koszty są jednak jeszcze wyższe – wyceniono je na ok. 4 proc. PKB. Brytyjscy analitycy argumentują, że ograniczenie handlu z Europą zmniejszy długoterminową konkurencyjność przedsiębiorstw, a także nie pozwoli Wielkiej Brytanii na pełne wykorzystanie jej przewag konkurencyjnych w relacjach gospodarczych z kontynentem. Oznacza to długoterminowy ubytek co najmniej 110 mld USD z brytyjskiego PKB.

Wpływ brexitu jest również widoczny w porównaniu z brytyjską gospodarką z jej europejskimi rywalami. Zestawienie PKB z trzeciego kwartału 2021 r. z PKB z 2016 r., czyli roku referendum, wskazuje, że brytyjska gospodarka wzrosła o 3,9 proc. w tym okresie. Natomiast PKB Niemiec jest dziś wyższy o ok. 13 proc., a Francji o ok. 8 proc. W przypadku strefy euro wzrost wyniósł 6,2 proc., a gospodarka USA powiększyła się aż o 10,6 proc. Jak wynika z danych Banku Światowego, Wielka Brytania poniosła także najdotkliwsze straty gospodarcze podczas pandemii, wynoszące aż 9,7 proc. PKB w 2020 r. Francuzi stracili 7,8 proc., strefa euro 6,4 proc., Niemcy 4,6 proc., a Amerykanie zaledwie 3,6 proc.

Co z branżą finansową?

Opuszczenie Unii Europejskiej stworzyło problemy na rynku pracy. Pamiętne nagłówki o braku paliwa na stacjach benzynowych spowodowane były właśnie exodusem kierowców europejskiego pochodzenia. Braki kadrowe widoczne są w całej gospodarce. Jak wynika z danych rządowych, w grudniu 2021 r. w Wielkiej Brytanii było aż 1,25 mln wolnych miejsc pracy. Przy poziomie bezrobocia wynoszącym 4,1 proc. i współczynniku aktywności zawodowej na poziomie 78,7 proc. wypełnienie tej luki pozostanie wyzwaniem. Z tych danych wynika również, że proporcja bezrobotnych do nieobsadzonych miejsc pracy jest najniższa od lat 70.

Niska podaż pracowników przy wysokim popycie na siłę roboczą stwarza jednak dogodne warunki płacowe w niektórych sektorach gospodarki. Poziom wynagrodzeń w Wielkiej Brytanii rósł o ok. 1–2 pkt proc. szybciej od inflacji od czasu referendum do czasu pandemii. W zeszłym roku wzrost płac okazał się jednak minimalnie niższy od inflacji, a obecny wzrost cen znacząco przerasta stopę wzrostu płac.

Mówiono także o potencjalnych stratach kadrowych wynikających z brexitu, które miały dotknąć zwłaszcza sektora finansowego w Londynie. Jednak według Ernst & Young (EY) tylko niespełna 7400 miejsc pracy w sektorze finansowym zostało przeniesionych z Wielkiej Brytanii do Europy na skutek brexitu. Biorąc pod uwagę całkowitą liczbę zatrudnionych w tym sektorze gospodarki, wynoszącą ok. 1,1 mln osób, ubytki te nie są znaczące. Liczby są także znacznie niższe od szacunków publikowanych w roku referendum: chociażby firma Oliver Wyman twierdziła wtedy, że Brytania straci aż 35 tys. miejsc pracy w sektorze finansowym.

Liczne deklaracje firm o relokacjach biur i pracowników również nie wskazywały na taki rozwój sytuacji. Aż 44 proc. z badanych przez EY firm z sektora finansowego stwierdziło, że przeniesie część pracowników lub biur do Europy. Jednak po pięciu latach relokacje te są nieznaczne i nie wpływają widocznie na brytyjski rynek pracy. Według EY większość z nich została już przeprowadzona i nie należy spodziewać się dalszych, znaczących ubytków miejsc pracy. Jednak, jak twierdzi Fidelma Clarke, menedżerka z EY Ireland, część relokacji została zatrzymana tylko na skutek lockdownów i zostanie dokończona po pandemii.

Nie oznacza to, że brexit nie miał negatywnego wpływu na sektor finansowy w Wielkiej Brytanii. Aż 26 proc. firm z tego sektora stwierdziło, że wyjście z UE już miało lub będzie miało negatywny wpływ na ich wyniki finansowe. Co więcej, gdyby brexit nie nastąpił, to prawdopodobnie w brytyjskim sektorze finansowym przybyłoby więcej nowych miejsc zatrudnienia.

Siła robocza ze świata

Jednym z podstawowych postulatów zwolenników brexitu było zmniejszenie natężenia imigracji, która miała wynikać z członkostwa w Unii Europejskiej. Jednak, ku niezadowoleniu zwolenników opuszczenia Wspólnoty, poziom całkowitej imigracji się wcale nie zmniejszył. Jak wynika z najnowszych statystyk rządowych, poziom imigracji pomiędzy 2020 a 2021 r. był rekordowy w historii kraju. Do Wielkiej Brytanii przybyło, głównie jako studenci, ok. 900 tys. osób. Wzrósł także poziom emigracji, jednak bilans netto i tak pozostaje najwyższym w historii.

Zmieniła się jedynie struktura geograficzna imigrantów. O ile przed brexitem liczba migrantów z UE oraz spoza UE była niemalże identyczna, to w ostatnich latach ta proporcja jest drastycznie odmienna. Obecnie liczba europejskich imigrantów jest niemalże pięciokrotnie niższa od sumy przybyszy spoza Unii Europejskiej. Także w dziedzinie demografii brexit nie przełamał istniejących paradygmatów, a doprowadził jedynie do deeuropeizacji kraju.

„Globalna Brytania" – rzeczywistość a marzenia

Brexit wpłynął również negatywnie na brytyjski udział w światowym handlu. Najbardziej ucierpiała wymiana z kontynentalna Europą – jak donosi Office for Budget Responsibility, wolumen handlu między Brytanią a UE spadł o 15 proc. na skutek brexitu. Do podobnych wniosków doszli analitycy z think tanku Centre for European Reform, którzy oszacowali całkowite straty w wymianie handlowej z UE na 15,7 proc. Na niekorzyść Brytyjczyków przemawia także struktura strat w wymianie handlowej. O ile brytyjski eksport do UE spadł o 14,5 proc. pomiędzy 2020 a 2021 r., o tyle europejski eksport do Wielkiej Brytanii wzrósł o 3,3 proc.

Ubytków w wymianie z resztą Europy nie zrekompensowała próba budowy „globalnej Brytanii". Zawarto zaledwie trzy znaczące umowy o wolnym handlu: z Australią, Japonią oraz Nową Zelandią. Ich wpływ na brytyjską gospodarkę jest jednak minimalny. Chociażby umowa handlowa z Japonią ma przełożyć się na ok. 0,07 proc. wzrostu PKB na przestrzeni następnych 15 lat. A to przecież największa gospodarka, z którą zawarto taką umowę.

Nie udało się osiągnąć porozumienia ze Stanami Zjednoczonymi, a także z Chinami. Trwają obecnie negocjacje z Indiami, ale nawet gdyby zakończyły się sukcesem, to według brytyjskiego rządu przyniosą wzrost PKB o ok. 0,12 proc.

Sytuację handlową Wielkiej Brytanii skrytykował prof. Iain Begg z London School of Economics: – Znaczący ubytek w handlu z kontynentalną Europą nie został zrekompensowany przez powiększenie wymiany handlowej z resztą świata. Jeśli chodzi o nowe umowy handlowe, to należy zadać pytanie: „kogo to obchodzi?". Udział tych państw w wymianie handlowej jest nikły.

Sytuację handlową pogorszyła również pandemia. Wolumen eksportu do krajów spoza UE był w 2021 r. o 7 proc. niższy niż w 2020 r. Spadł również import, ale tylko o 3 proc.

W tym czasie europejska wymiana handlowa osiąga nowe szczyty. Wartość handlu UE z USA wzrosła o 18 proc. pomiędzy 2020 a 2021 r., a w przypadku Chin – o 17 proc. Wyniki z 2021 r. są także wyższe od tych z 2020 r. Patrząc na stan światowego handlu, widoczny jest powszechny powrót do wartości sprzed pandemii. To stwierdzenie nie jest jednak prawdą w przypadku Wielkiej Brytanii.

Paradoks brexitu

Patrząc na powyższe statystyki, nietrudno zauważyć ironię opuszczenia UE przez Wielką Brytanię. Brexit był często przedstawiony jako nacjonalistyczno-protekcjonistyczna wolta przeciwko globalizacji i imigracji. Jednak Wielka Brytania stała się na skutek brexitu jeszcze bardziej zglobalizowana, różnorodna i liberalna. Handel z Europą zastąpiły po części umowy z państwami położonymi na drugim krańcu świata; europejskich imigrantów zastąpili przybysze z Azji i Afryki; wreszcie, postbrexitowa Brytania jeszcze silniej wspiera ideę wolnego handlu. Nie kryją się z tym nawet zwolennicy brexitu pokroju premiera Borisa Johnsona, którzy postulują hasła „globalnej Brytanii" – zapewne niezupełnie odpowiadające nacjonalistycznym eurosceptykom.

Jednak pomimo negatywnego wpływu brexitu na Wielką Brytanię, kraj nie załamał się gospodarczo. Zamiast tego kontynuuje nadszarpnięty status quo: trwa imigracja i globalny handel, a pozycja finansowa Londynu nie została znacząco naruszona. Różnice sprowadzają się do tego, że Wielka Brytania straciła kilka procent PKB, kilkanaście procent wolumenu handlu, a także głos w europejskiej polityce. Brytyjczycy zdają się także być trochę biedniejsi i bardziej różnorodni. Należy postawić pytanie – czy ten efekt końcowy był wart opuszczenia Unii Europejskiej?

Gospodarka światowa
Opłaciła się gra pod Elona Muska. 500 proc. zysku w kilka tygodni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Jak Asadowie okradali kraj i kierowali rodzinnym kartelem narkotykowym
Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp