Spółka straciła w I kwartale blisko 1,1 mld USD, podczas gdy w analogicznym okresie ubiegłego roku zarobiła na czysto 2,4 mld USD. Wynik ten był dla rynku sporym zaskoczeniem. Ankietowani przez agencję Bloomberga analitycy spodziewali się straty, lecz o połowę mniejszej. Sprzedaż w I kwartale załamała się o 49 proc. rok do roku, do 15,1 mld USD. Na wynikach zaciążył również jednorazowy odpis 1,2 mld USD, głównie z tytułu utraty wartości zapasów. Koncern boryka się też z sięgającym 26,7 mld USD zadłużeniem, zaciągniętym w okresie surowcowej hossy na sfinansowanie przejęć.
Światowa recesja gwałtownie ograniczyła zapotrzebowanie na stal. Od szczytu z czerwca ubiegłego roku ceny wskaźnikowej dla tego rynku stali walcowanej na gorąco załamały się o 56 proc. Światowe Stowarzyszenie Stalownicze prognozuje, że w tym roku popyt na stal zmniejszy się o 15 proc.
Mimo to ArcelorMittal, powstały w 2006 r. w wyniku przejęcia luksemburskiego Arcelora przez indyjskiego giganta Mittal Steel, oczekuje, że okres najgorszych wyników ma już za sobą. Koncern prognozuje, że w II kwartale zysk przed potrąceniem odsetek od kredytów, podatków, deprecjacji i amortyzacji (EBITDA) wzrośnie do 1,2–1,5 mld USD, w porównaniu z 883 mln USD w minionym kwartale.