Amerykańskie spółki pozyskały w maju 48,8 mld USD ze sprzedaży nowych akcji, przy czym prym wiodły banki uznane podczas przeprowadzania testów wytrzymałościowych za niedokapitalizowane. Wolumen emisji, obejmujący oferty pierwotne i wtórne, jeszcze nigdy nie był w USA tak duży. Niewiele zabrakło, aby przebić również światowy rekord, ustanowiony w 2000 r. w Europie, gdy firmy wyemitowały nowe akcje za 49,2 mld USD.
[srodtytul]Miesiąc lepszy niż kwartał[/srodtytul]
Pewne ożywienie na amerykańskim rynku kapitałowym dało się wyczuć już w kwietniu. Wolumen emisji sięgnął wówczas 14,5 mld USD, czyli więcej niż w całym I kwartale, gdy wyniósł zaledwie 10,4 mld USD. Jednak liczba ofert publicznych zaczęła się piąć na dobre dopiero po tym, kiedy 7 maja Rezerwa Federalna opublikowała rezultaty testów wytrzymałościowych banków. Wynikało z nich, że instytucje te powinny zdobyć 74 mld USD świeżego kapitału, aby w przypadku pogorszenia się koniunktury móc utrzymać wskaźniki adekwatności kapitałowej na bezpiecznym poziomie. Choć banki otrzymały czas do listopada na uzupełnienie niedoborów, zalecenia Fedu wypełniły niemal natychmiast.
I tak największą ofertę publiczną w USA przeprowadził w maju Wells Fargo, który jednego dnia sprzedał walory za 8,6 mld USD, pokrywając ponad połowę potrzeb kapitałowych. Na kolejnych miejscach także uplasowały się banki: Morgan Stanley (4,7 mld USD), US Bancorp (2,8 mld) i State Street (ponad 2,3 mld). Dopiero piątą największą emisję przeprowadził chemiczny koncern Dow Chemical, który jednego dnia pozyskał 2,3 mld USD.
[srodtytul]Europa wyraźnie w tyle[/srodtytul]