Ceny były niższe o 1,4 proc. niż w takim samym miesiącu przed rokiem, po spadku o 1,5 proc. w kwietniu. Ceny producentów spadły o 7,2 proc., czyli w tempie dotychczas nienotowanym.
Maj przyniósł też przyspieszenie w sprzedaży nieruchomości i inwestycjach w tym sektorze. Sprzedaż wzrosła o 45,3 proc., do biliona juanów (473 mld zł) w ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2009 r., a inwestycje były większe o 6,8 proc. niż w takim samym okresie przed rokiem. W pierwszych czterech miesiącach sprzedaż wzrosła o 35,4 proc., a inwestycje o 4,9 proc.
Oba te komunikaty Krajowego Urzędu Statystycznego potwierdzają przyspieszenie tempa wzrostu gospodarczego Chin. Inflacja zapewne wróci tam właśnie w wyniku szybszego rozwoju, a także na skutek wzrostu cen surowców. – Chińska gospodarka już przyspieszyła, a gdy tylko nabierze rozpędu, ceny znowu będą rosły – zapewnia Sherman Chan, ekonomista z Moody’s Economy. com w Sydney. Potwierdza to, że deflacja Chinom nie grozi.
Około 10 proc. chińskiego produktu krajowego brutto jest wynikiem inwestycji w nieruchomości, gdyż przyczyniają się one do szybszego wzrostu także w innych sektorach. – Deweloperzy szybko wyzbywają się zapasów i wkrótce zaczną kupować ziemię i znowu zwiększą nakłady – ocenia Frank Gong, strateg z biura JPMorgan & Chase w Hongkongu.
Częścią rządowego planu stymulacyjnego opiewającego na 4 bln juanów jest zbudowanie 5,2 mln tanich mieszkań w ciągu trzech lat i subsydiowanie budowy 7,5 mln domów w miastach do 2011 r.