Česká národní banka twierdzi, że rodzimi kredytodawcy posiadają „wystarczający poziom kapitalizacji”, a w marcu stosunek kapitału do ryzyka całej branży, wyrażony wskaźnikiem CAR (Capital Adequacy Ratio) wynosił 12,9 proc.
[b][link=http://www.cnb.cz/en/financial_stability/fs_reports/fsr_2008-2009/index.html]Szczegóły reportu o stabilności sektora finansowego Czech znajdziesz tutaj.[/link][/b]
W momencie wybuchu kryzysu finansowego, który z czasem rozlał się na realną gospodarkę, Czeskie banki, w większości w rękach zagranicznych korporacji finansowych takich jak KBC Groep, czy Erste Group Bank, były w dobrej kondycji. Ich zyski za 2008 r. były solidne, a bilansy mało obciążone tzw. toksycznymi aktywami, czyli niespłacanami kredytami.
- Jednakże, jeżeli gospodarka będzie podążać według pesymistycznych założeń, to niektóre banki będą miały straty i potrzebne będzie dokapitalizowanie przez ich głównych akcjonariuszy – czytamy w komunikacie czeskiego banku centralnego.
W skrajnie negatywnym scenariuszu sektor finansowy Czech będzie potrzebował dekapitalizowania sumą 23 mld koron czeskich, czyli ok. 1,2 mld dolarów, co stanowi 0,6 proc. PKB.