Wskaźnik norymberskiej firmy badawczej GfK prognozujący oczekiwania konsumentów zza Odry wzrósł z 3,4 pkt w sierpniu do 3,7 pkt we wrześniu. Ekonomiści spodziewali się 3,6 pkt. „Klimat konsumencki jest znaczącym wsparciem dla niemieckiej gospodarki, co potwierdzają ostatnio opublikowane dane przez Federalny Urząd Statystyczny” – pisze GfK w swoim raporcie.
Według Andreasa Reesa, ekonomisty włoskiego banku UniCredit, niemieccy konsumenci w tym roku wypadają zaskakująco dobrze, gdyż fundamenty gospodarstw domowych są zdrowe.
W drugim kwartale największa gospodarka Europy nieoczekiwanie przezwyciężyła recesję, a konsumpcję w tym okresie stymulowały dopłaty do złomowanych samochodów. W pierwszym półroczu na zakup aut Niemcy wydali 36 miliardów euroW lipcu, w porównaniu z tym samym miesiącem rok wcześniej, ceny konsumpcyjne spadły o 0,7 proc., co oznacza, że nasi sąsiedzi mają do dyspozycji więcej pieniędzy. Jednocześnie zwiększają się też ich oczekiwania na przyszłość. Rees je studzi. Jego zdaniem główną siłą napędową gospodarki Niemiec nie będzie przeciętny obywatel, lecz firmy sprzedające towary na rynkach zagranicznych. W czwartym kwartale 2009 roku i pierwszym 2010 wydatki konsumentów według niego będą się kurczyć.