W kryzysie klienci odwracają się od luksusowych towarów. Sprzedaż znanego z luksusowej biżuterii grupy Tiffany w drugim kwartale spadła 16 proc. do 612,5 mln dol. Znacznie gorsze wyniki notują sklepy w USA, których sprzedaż od początku roku spadła 30 proc. Obroty flagowego salonu na nowojorskiej Piątej Alei, najdroższej ulicy handlowej świata, są mniejsze o 36 proc.

Zysk firmy spadł o niemal 30 proc. do 56,8 mln dol. Dlatego firma planuje oszczędności - 100 mln dol. ma przynieść cięcie kosztów w dziale sprzedaży i administracji, 60 mln dol. zmniejszenie zatrudnienia, jednak nie podano ilu pracowników Tiffany zwolni. Firma spodziewa się że całoroczne przychody będą 10 proc. mniejsze od ubiegłorocznych, kiedy wyniosły 2,86 mld dol. - Planujemy mimo wszystko zwiększenie o ok 6 proc. liczby własnych sklepów - mówi Michael J. Kowalski, prezes Tiffany. Firma prowadzi 211 placówek głównie w Azji oraz Ameryce, 24 działają w Europie.