Wczoraj w Strasburgu przez kilka godzin europosłowie dyskutowali o projekcie rezolucji dotyczącej walki ze zmianami klimatu, którą przygotowała Komisja Środowiska.
W dokumencie zapisano, że Parlament oczekuje, by kraje trzeciego świata otrzymały znaczące dofinansowanie na walkę ze zmianami klimatu. Do 2020 r. powinna to być kwota 330 mld euro.
Polscy europosłowie w czasie dyskusji ostro skrytykowali ten pomysł. Zwłaszcza, że proponowana suma przewyższa nawet wyliczenia Komisji Europejskiej; Bruksela szacuje niezbędne wydatki na ok. 100 mld euro do 2020 r.
- Przyjmując rezolucję podważamy z trudem wynegocjowany pakiet klimatyczny, którego koszty już dziś spadają nierówną częścią na kraje Europy Środkowej Unii - mówił europoseł Konrad Szymański. - Próbujemy narzucić krajom członkowskim zabójcze dla gospodarki normy, jednocześnie nie wymagając niczego konkretnego od krajów najbardziej odpowiedzialnych za emisję dwutlenku węgla na świecie. Jest to niesprawiedliwe i nieskuteczne.
Poseł Bogusław Sonik przyznał, że Parlament próbuje być wyjątkowo ekologiczny. - Ale warto zachować racjonalne stanowisko w sprawie dofinansowania krajów Trzeciego Świata, a przede wszystkim precyzyjnie określić , na co mają być przeznaczone pieniądze - powiedział "Parkietowi".