W I kwartale zysk netto Philipsa wyniósł 200 mln euro, w porównaniu z 59 mln euro straty przed rokiem. Analitycy spodziewali się wyniku na poziomie 102 mln euro. Po tych informacjach kurs akcji spółki skoczył aż o 5,3 proc., najbardziej od 25 stycznia.
Philips na światowym rynku sprzętu medycznego i oświetleniowego rywalizuje m.in. z General Electric i Siemensem. W celu poprawienia rentowności, a tym samym pozycji konkurencyjnej, jeszcze w styczniu 2009 r. holenderska firma zapowiedziała zlikwidowanie 6 tys. miejsc pracy. Teraz potwierdziła, że jej koszty stałe będą w tym roku o ponad 700 mln euro niższe niż w 2008 r.
Przychody Philipsa w minionym kwartale wyniosły 5,68 mld euro, w porównaniu z 5,08 mld euro w takim samym okresie przed rokiem. Analitycy prognozowali 5,33 mld euro. Philipsowi pomaga zwłaszcza popyt w krajach zaliczanych do emerging markets, gdzie koncern sprzedał swoje wyroby za 1,7 mld euro, o 22 proc. więcej niż przed rokiem. Prezes spółki Gerard Kleisterlee nie krył zadowolenia z wyników I kw. i zapowiedział, że bieżący będzie jeszcze lepszy.