Jednocześnie jednak oświadczył, że co najmniej do końca 2012 r. utrzyma roczną dywidendę na dotychczasowym poziomie (1,40 euro na walor), dzięki czemu jego akcje drożały wczoraj o ponad 6 proc. – Istniały obawy, że France Telecom zastąpi część gotówkowej dywidendy skupem akcji – wyjaśnił entuzjazm inwestorów Saeed Baradar, analityk w Societe Generale.
Zysk EBITDA (przed potrąceniem odsetek od kredytów, podatków, deprecjacji i amortyzacji) największego francuskiego operatora telefonicznego wyniósł w II kwartale niemal 4 mld euro (16 mld zł), o 2,5 proc. mniej niż w analogicznym okresie 2009 r. Przychody zmniejszyły się o 1,7 proc., do 11,2 mld euro. Wyniki te były zgodne z oczekiwaniami analityków.
Kierujący spółką od początku marca Stephane Richard zapowiada, że do 2015 r. zwiększy liczbę klientów z 200 do 300 mln. Strategia ta ma się opierać przede wszystkim na rozwoju w Afryce i Bliskim Wschodzie. W I półroczu przychody FT w tych regionach zwiększyły się aż o 8 proc.