[b]Uważa pani, że Turcja jest najbardziej obiecującym rynkiem wschodzącym. Dlaczego?[/b]
– Stambulski indeks ISE 100 był stosunkowo odporny na spadki, nawet w trakcie nasilenia europejskiego kryzysu zadłużeniowego. W kwietniu i maju stracił 3,8 proc., podczas gdy np. Stoxx Europe 600 spadł o prawie 10 proc. Od końca maja ISE 100 zyskał już blisko 20 proc., gdy Stoxx Europe 600 5,8 proc. Turecki rynek wciąż znajduje się w fazie ożywienia, tak jak gospodarka, która bardzo szybko podniosła się z recesji. [b]Jakie to czynniki sprzyjają zwyżce indeksu ISE 100?[/b]
Jest to m.in. rosnący popyt wewnętrzny. O jego obecnej dobrej kondycji świadczą m.in. wzrastający import oraz zwiększające się wpływy z VAT. W długim terminie sprzyjać mu będzie demografia: duży odsetek młodych ludzi wchodzących na rynek pracy przy zmniejszającym się bezrobociu. Tureckie rodziny mają obecnie 25 proc. więcej wolnych dochodów niż dziesięć lat temu, co prowadzi do wzrostu konsumpcji. Turcja posiada również zdrowy system bankowy. Odsetek niespłacanych pożyczek wynosi tam zaledwie 4,7 proc., gdy w Europie Zachodniej zbliżony jest do 10 proc. Nie bez znaczenia dla giełdy jest również dobry stan tureckich finansów publicznych. Dług publiczny wynosi tam jedynie 45 proc. PKB. Ponadto tureckie akcje są bardzo atrakcyjne, jeśli chodzi o wyceny. Są o 12 proc. tańsze od akcji z rynków wschodzących. [b]Jak w porównaniu z Turcją wyglądają rynki Europy Środkowo-Wschodniej?[/b]
Wielu inwestorów chce przeczekać jeszcze jakieś dwa kwartały, by sprawdzić, jak będzie się kształtowała sytuacja. Jeśli gospodarka będzie podążała w dobrym kierunku, Polska będzie jednym z pierwszych rynków, na którym nastąpi odbicie. Jesteśmy relatywnie bardziej pozytywnie nastawieni do Polski niż np. do Czech czy Węgier, gdyż są tutaj silniejsze czynniki wewnętrzne wpływające na gospodarkę. Inne kraje regionu, np. Czechy, są bardziej zależne od eksportu, a on może słabnąć z powodu spowolnienia gospodarczego w Europie Zachodniej. Węgierski rząd ma natomiast problemy z komunikacją z inwestorami i musi pokazać, że jest zdeterminowany, by reformować finanse publiczne. [b]Co czeka rynek rosyjski? Obecnie moskiewskie indeksy są wyżej niż w sierpniu 2008 roku...[/b]
Rosyjski rynek jest obecnie bardzo obiecujący. Akcje wciąż są uznawane za bardzo tanie. Moskiewskim indeksom sprzyjać będzie też wzrost cen surowców. Pamiętajmy, że gospodarka Rosji jest uzależniona od ceny ropy naftowej, a ona może jeszcze się zwiększyć. Rynek skorzysta również z odżywającej po kryzysie konsumpcji. [b]A jak będzie się przedstawiała sytuacja na chińskich giełdach? Czy będą one motorem wzrostów na rynkach wschodzących?[/b]