Średnia cena zmniejszyła się o 0,4 proc. w porównaniu z listopadem. Firma spodziewa się, że za rok będzie ona o 2 proc. niższa niż obecnie.
To niejedyna kiepska prognoza dla brytyjskiego rynku nieruchomości. Firma Rightmove spodziewa się spadku cen w przyszłym roku o 5 proc. – Przez pierwszą połowę 2011 r. ceny wciąż będą pod presją w związku ze słabym popytem – wskazuje Richard Donnell, szef działu analiz w Hometrack.
Popyt na domy jest na Wyspach Brytyjskich wciąż słaby, m.in. dlatego, że część potencjalnych nabywców ma utrudniony dostęp do finansowania. Pożyczkodawcy nadal niechętnie udzielają kredytów na zakup domów. W listopadzie brytyjskie banki zatwierdziły blisko 30 tys. pożyczek hipotecznych, najmniej od marca 2009 r., czyli okresu, w którym kraj pogrążony był w recesji.
Na ograniczenie popytu wpływ ma również niepokój przed konsolidacją fiskalną, czyli podwyżkami podatków i cięciami budżetowymi, które dotkną Wielką Brytanię w przyszłym roku. – Słaby dostęp do kredytów hipotecznych oraz spadający popyt to trendy, które dotkną rynku w 2011 r.– twierdzi Donell.