Bez uwzględniania jednorazowych pozycji i zmian w zapasach, Shell zarobił w IV kwartale 4,1 mld USD. Analitycy spodziewali się tego wyniku na poziomie 4,7 mld USD. W rezultacie kurs akcji spółki na londyńskiej giełdzie spadł o 3,1 proc., najbardziej od lipca.
Shell wyjaśnił, że mniejsze przychody z przerobu ropy były spowodowane „przedłużającymi się przestojami w głównych rafineriach”. Zysk netto spółki wzrósł w minionym kwartale do 6,79 mld USD z 1,96 mld USD przed rokiem, co było wynikiem rosnących cen ropy.
Dla porównania, główny rywal Shella – BP miał w minionym kwartale 5,6 mld USD zysku netto, a największa spółka naftowa na świecie, amerykański Exxon Mobil, zarobił na czysto w tym okresie 9,25 mld USD, co było jego najlepszym kwartalnym wynikiem od ponad dwóch lat.
Produkcja Shella w całym ubiegłym roku wzrosła o 5,5 proc., do 3,3 mln baryłek ropy dziennie, a wydobycie z nigeryjskich złóż koncernu zwiększyło się o 120 tys. baryłek dziennie dzięki wdrożeniu nowych projektów i poprawie bezpieczeństwa w tym rejonie. Na inwestycje Shell wydał w 2010 r. 23,7mld USD, a zapowiadał przed rokiem 28 mld USD. W latach 2009–2012 wydobycie spółki ma wzrosnąć o 11 proc., m.in. z nowych szybów w Brazylii i w Katarze.
Bloomberg